Szef eurogrupy rezygnuje. Spór o następcę
Jean-Claude Juncker potwierdza rezygnację. Miał odejść latem, ale Berlin i Paryż nie porozumiały się w sprawie następcy.
2012-12-04, 06:27
Posłuchaj
Premier Luksemburga miał już odejść w pierwszej połowie roku, po prawie siedmiu latach szefowania, ale w lipcu został poproszony, by pozostał na stanowisku.
Przedłużały się wtedy poszukiwania jego ewentualnych następców. Spierały się przede wszystkim Francja i Niemcy, które wystawiły swoich kandydatów i nie umiały się porozumieć w sprawie jednego.
Wtedy jednak Jean-Claude Juncker zastrzegł, że będzie szefem eurogrupy do końca tego roku, lub początku nowego. W poniedziałek potwierdził tę decyzję.
Spór Francji i Niemiec
Jak twierdzi niemiecki dziennik "Handelsblatt", Niemcy i Francja, które nie mogą porozumieć się w sprawie nowego szefa eurogrupy, wychodziły z założenia, że Juncker nie spełni swojej zapowiedzi. Powołując się na źródła w Brukseli, gazeta twierdzi, że Berlin miał nadzieję, iż Juncker pozostanie na stanowisku przynajmniej do wyborów parlamentarnych w Niemczech na jesieni 2013 roku. Juncker piastuje funkcję szefa eurogrupy od 2005 roku.
REKLAMA
"Handelsblatt" przypomina również, że rządom w Berlinie i Paryżu nie udało się w lecie osiągnąć porozumienia w sprawie następcy Junckera. Schaeuble zabiegał wówczas o stanowisko, chciał jednak zachować tekę ministra finansów w niemieckim rządzie. To spotkało się ze sprzeciwem Francji, która uważała, że Schaeuble bardzo twardo bronił podczas kryzysu niemieckich interesów. Tymczasem szef eurogrupy powinien być mediatorem, a Schaeuble mógłby spełniać rolę pośrednika tylko wtedy, gdyby zrezygnował ze stanowiska ministra finansów swego kraju - czytamy w wydawanej w Duesseldorfie gazecie kręgów gospodarczych.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA