Egipt: opozycja ostrzega przed rozlewem krwi
W sobotę Egipcjanie zdecydują, czy zgodzić się na nową ustawę zasadniczą. Jej przyjęcia chcą prezydent i islamiści z Bractwa Muzułmańskiego, a przeciwne są świeckie grupy opozycyjne.
2012-12-13, 15:43
Posłuchaj
Projekt nowej konstytucji wywołał w ostatnich dniach gwałtowne protesty i zamieszki w Kairze i w innych miastach Egiptu.
Jeden z liderów opozycyjnych partii skupionych w Narodowym Froncie Wyzwolenia Ahmed Said uważa, że w dniu referendum może dojść do starć przeciwników i zwolenników konstytucji i prezydenta Mohammeda Mursiego. Jego zdaniem, referendum nie powinno być przeprowadzane przy tak napiętej sytuacji w kraju.
Analityk instytutu Al-Ahram w Kairze Eman Ragab podkreśla w rozmowie z Wojciechem Cegielskim z Polskiego Radia, że opozycja uważa, iż nowa konstytucja znacznie ogranicza prawa obywatelskie.
- Opozycja sprzeciwia się około 45 artykułom. Ich zdaniem, nie gwarantują one naturalnych praw obywatelskich, politycznych i ekonomicznych. Podważają też zwierzchność sądu konstytucyjnego - dodaje Eman Ragab. Z kolei islamiści argumentują, że konstytucja chroni każdego obywatela, a bez niej nie będzie można przeprowadzić wyborów do parlamentu.
REKLAMA
Opozycja zwołała na piątek manifestację na placu Tahrir. Z kolei zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego rozdają na ulicach bezpłatne egzemplarze nowej konstytucji. W egipskich mediach można już znaleźć instrukcje, jak poprawnie oddać głos.
Ze względu na bojkot części sędziów, którzy mieli nadzorować głosowanie, referendum zostanie przeprowadzone w dwóch turach - 15 i 22 grudnia.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR/Wojciech Cegielski/mr
REKLAMA
REKLAMA