Oława po wybuchu. Mieszkańcy nie wrócą do domów?
Na miejscu cały czas pracuje inspekcja budowlana, która sprawdza czy nie została naruszona konstrukcja bloku.
2012-12-23, 12:00
Posłuchaj
W prawie wszystkich mieszkaniach w budynku są powyrywane drzwi i powybijane szyby w oknach. Zagracona jest także klatka schodowa. Do wybuchu doszło w sobotę wieczorem w mieszkaniu 27 letniego mężczyzny. Burmistrz Oławy Ryszard Październik mówi, że dziś ewakuowani z budynku zabiorą z niego swoje rzeczy:
- Chcemy też aby jeszcze w niedzielę doszło do wstępnego uporządkowania miejsca, aby nie stwarzało ono zagrożenie dla osób postronnych - podkreśla burmistrz Październik.
Najtrudniejsze święta
Mieszkańcy nie mogą dojść do siebie. - Nie wiem co tam zastaniemy. Zabieraliśmy dzieci i uciekaliśmy stamtąd. Nie wiem co było dalej. Nie mamy nic, dla dzieci butów, ciuchów - powiedział Radiu Wrocław Robert Biernacki.
27-latek, w którego mieszkaniu doszło do wybuchu, jest w szpitalu w Siemianowicach Śląskich. 70 procent jego ciała jest poparzone. Nie wiadomo, jakie byłyby przyczyny wybuchu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
IAR, gs
REKLAMA