Maciej Z. nie trafi do więzienia? "Są wątpliwości"
- Stan zdrowia Macieja Z. może przeszkodzić w egzekucji kary - uważa pełnomocnik rodziny Jarosława Zabiegi, mec. Tadeusz Wolfowicz.
2013-01-03, 14:06
Posłuchaj
Warszawski sąd skazał w czwartek dziennikarza motoryzacyjnego Macieja Z. na trzy lata pozbawienia wolności i osiem lat zakazu prowadzenia pojazdów w związku z wypadkiem, do którego doszło w 2008 roku. Kierowane przez Z. ferrari wypadło z drogi, uderzyło w estakadę i spłonęło. W wypadku zginął dziennikarz "Super Expressu" Jarosław Zabiega.
W ocenie pełnomocnika rodziny Zabiegi, mec. Tadeusza Wolfowicza ten wyrok może odstraszać potencjalnych piratów drogowych. Adwokat jest jednak zdania, że istnieją wątpliwości, czy Maciej Z. może odbywać karę w więzieniu ze względu na stan zdrowia. W wyniku wypadku Maciej Z doznał urazu głowy i uszkodzenia mózgu. Zły stan zdrowia bardzo długo uniemożliwiał przesłuchanie dziennikarza. Między innymi dlatego wyrok zapadł po prawie pięciu latach.
Sędzia Agnieszka Jaźwińska powiedziała, że z zeznań świadków i analizy biegłych wynika, iż Maciej Z. prowadził samochód agresywnie i nie zwracał uwagi na znaki drogowe. Jechał ulicą Puławską w Warszawie z ogromną prędkością. W miejscu gdzie było ograniczenie do 50 km/h pędził z prędkością prawie 150 km/h.
Wyrok nie jest prawomocny. Na ogłoszeniu wyroku nie stawili się ani Maciej Z., ani jego adwokat.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk
REKLAMA