Czad truje i zabija. Kolejne ofiary
5 osób trafiło do szpitala, a jedna zmarła w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Młodszy brygadier Marcin Betleja powiedział, że do tragedii doszło w Krośnie i Rzeszowie.
2013-01-11, 09:21
Posłuchaj
W czwartek późnym wieczorem strażacy zostali wezwani do mieszkania przy ul. Tysiąclecie w Krośnie. - W łazience znaleźli zwłoki 37-letniej kobiety. W mieszkaniu wykryliśmy znaczne stężenie tlenku węgla - dodał rzecznik.
Natomiast w Rzeszowie przed godz. 21 z objawami podtrucia tlenkiem węgla do szpitala trafiła pięcioosobowa rodzina - dwie osoby dorosłe oraz trójka dzieci w wieku: siedmiu, dziesięciu i czternastu lat. Jak zaznaczył Betleja, także w tym mieszkaniu strażacy zanotowali przekroczenie dopuszczalnego stężenia tlenku węgla.
- W tych dwóch przypadkach: w Krośnie i Rzeszowie źródłem toksycznego czadu mogły być piecyki do podgrzewania wody - powiedział.
Betleja zaapelował o sprawdzenie instalacji gazowych i przewodów kominowych. Dodał, że ważne jest też rozszczelnienie okien i udrożnienie przewodów wentylacyjnych. - Mieszkania muszą być wietrzone, musi być przepływ powietrza, aby nie doszło do tragedii - dodał.
Przypomniał, że każde podtrucie tlenkiem jest bardzo niebezpieczne, szczególnie dla dzieci, kobiet w ciąży i osób starszych.
IAR, PAP, mr
REKLAMA
REKLAMA