Zamachy w Nigerii. Władze podejrzewają islamistów
Osiemnaście osób zginęło, gdy uzbrojeni ludzie, zapewne islamistyczni bojownicy, otworzyli ogień do handlujących "zakazanym" mięsem w miejscowości Damboa. W innym ataku zginęło pięć osób.
2013-01-22, 20:21
Do pierwszego z ataków doszło w poniedziałek wieczorem. Celem byli  najprawdopodobniej miejscowi myśliwi sprzedający na targu w Damboa mięso  m.in. małp i wieprzowinę, zakazane dla muzułmanów - powiedział  dziennikarzom przedstawiciel miejscowych władz. Sprecyzował, że  bojownicy podejrzewani o przynależność do islamistycznego ugrupowania  Boko Haram zastrzelili na miejscu 13 myśliwych, a pięciu kolejnych  zmarło w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń.
Z kolei według  niektórych mieszkańców atak islamistów był odpowiedzią na zorganizowanie  się myśliwych w grupy samoobrony mające walczyć z kradzieżami  popełnianymi przez członków Boko Haram.
Także we wtorek  poinformowano, że napastnicy - zapewne islamiści - poruszający się na  motocyklach zastrzelili tego dnia pięć osób w Kano na północy Nigerii -  trzecim co do wielkości mieście tego kraju. Dwie osoby zostały ponadto  ranne w tym ataku - podały źródła szpitalne.
Według świadków zaatakowani ludzie grali na świeżym powietrzu w gry planszowe.
W  ostatnim czasie w północnej Nigerii odnotowano wzmożoną aktywność Boko  Haram. Bojownicy tej organizacji twierdzą, że chcą utworzyć w Nigerii  islamistyczne państwo, z obowiązującym prawem szariatu. Damboa leży w  północno-wschodnim stanie Borno, uważanym za bastion Boko Haram.
W  ramach swojej rebelii w ciągu ostatnich trzech lat w atakach w Nigerii  ugrupowanie zabiło kilkaset osób. Niektóre źródła mówią o 3 tys. ofiar  od 2009 roku. Celem ataków islamistów są m.in. służby bezpieczeństwa, a  także kościoły; wśród ofiar Boko Haram jest jednak więcej muzułmanów niż  chrześcijan.
170-milionowa ludność Nigerii dzieli się mniej więcej po połowie na chrześcijan i muzułmanów.
PAP/agkm