Wach liczy na cud: zdarzało się, że wynik testu B różnił się od A

Oskarżony o stosowanie dopingu bokser Mariusz Wach nie przestaje walczyć o odzyskanie dobrego imienia. "Prawdopodobnie 20 lutego otworzona zostanie próbka B. Wierzę, że wynik będzie dla mnie korzystny" .

2013-02-11, 19:15

Wach liczy na cud: zdarzało się, że wynik testu B różnił się od  A

W listopadzie 2012 roku Wach przegrał w Hamburgu jednogłośnie na punkty walkę z Władimirem Kliczką o mistrzostwo świata federacji IBF, WBA i WBO w wadze ciężkiej. Kilka tygodni później, tj. na początku grudnia, dziennik "Bild" poinformował o pozytywnym wyniku testu dopingowego polskiego zawodnika, przeprowadzonego w instytucie biochemicznym w Kolonii. Już w styczniu niemiecka federacja zaproponowała Wachowi roczną dyskwalifikację i grzywnę w wysokości niewiele ponad 5 tysięcy euro.
- Nie przyjąłem tej propozycji, chcę dalej walczyć o odzyskanie dobrego imienia i udowodnić, że jestem niewinny, a cała sprawa jest nieporozumieniem. Dlatego zdecydowałem się na zbadanie próbki B. Okazało się, że jej koszt to nie wzięte z kosmosu 30 tysięcy dolarów, a 600 euro. Prawdopodobnie jej otwarcie nastąpi 20 lutego w Kolonii. Na miejscu będzie jeden z moich współpracowników. Ale nie wiem, kiedy poznamy rezultaty. W historii sportu były przypadki, że wynik testu B różnił się od tego z badania A, dlatego mam nadzieję, że podobnie będzie u mnie - wyjaśnił w rozmowie z PAP 33-letni Wach.
Ze względu na kontuzję i zabieg stopy, polski pięściarz w ostatnich miesiącach praktycznie nie trenował. Przez jakiś czas przebywał w Krynicy, a obecnie jest w Ustce.

- Delikatnie się ruszam, chodzę na siłownię, powoli przyzwyczajam mięśnie, ścięgna, stawy do prawdziwego treningu. Jestem w kontakcie z jednym z moich promotorów - Jimmym Burchfieldem. W luźnej rozmowie usłyszałem, że pojawiają się propozycje pojedynków, a do ringu mógłbym wejść już w kwietniu. To byłby ośmio-, może dziesięciorundowy pojedynek w Stanach Zjednoczonych, ale zaznaczam, że to jeszcze nic pewnego - przyznał krakowianin.
Wach zapowiedział, że w najbliższej przyszłości chce do kolejnych walk przygotowywać się w Polsce, a nie jak wcześniej w USA.

- Do Ameryki polecę, lecz tylko na rozmowy z promotorami. Na co dzień chcę być blisko z rodziną, dlatego zamierzam trenować w ojczyźnie - oświadczył zawodnik, który w profesjonalnej karierze stoczył 28 walk; wygrał 27.

ah

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej