Pożar w Mikołajkach. Kłęby dymu nad Mazurami
Łuna od pożaru widoczna jest z kilku kilometrów. Swąd dymu wyczuwa się ok. 10 km od Mikołajek.
2013-02-14, 10:35
Pojawienie się ognia na dachu hotelu Gołębiewski w Mikołajkach, jednego z największych obiektów turystycznych na Mazurach, zgłoszono tuż przed godz. 9.00 rano. Wyjechało do niego kilkanaście sekcji gaśniczych z Mrągowa i Mikołajek oraz wozy gaśnicze OSP z okolicznych miejscowości.
Początkowo pożar próbowali samodzielnie gasić robotnicy, ale ogień szybko się rozprzestrzeniał się. Z objętych ogniem pomieszczeń przenieśli m.in. płyty budowlane, styropian i wykładziny.
Prawdopodobnie żaden z gości hotelowych nie ucierpiał - ogień pojawił się na dachu niezamieszkałej części hotelu. Goście zostali ewakuowani także z pozostałej części kompleksu hotelowego.
- Staramy się nie dopuścić do tego, żeby ogień zszedł niżej na pokoje gościnne - powiedział st. asp. Janusz Szefer ze straży pożarnej w Mrągowie.
REKLAMA
Niestety ogniem zajęło się prawe skrzydło hotelu (od strony Mikołajek), które było dobudowywane i remontowane. - Jest okropnie duże zadymienie, to utrudnia pracę strażakom - powiedział burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski.
Akcję gaśniczą utrudnia fakt, że budynek ma ok. 25 m wysokości. Miejscowi strażacy nie mają tak wysokich podnośników. W drodze są specjalistyczne drabiny i podnośniki z Olsztyna.
Galeria; dzień na zdjęciach >>>
Przyczyny pożaru nie są na razie znane. Mogli go jednak zaprószyć robotnicy, którzy na dachu hotalu wykonywali prace spawalnicze.
REKLAMA
PAP, tj
REKLAMA