Kwidzyn: pracownicy zatruli się czadem bo nie przestrzegano zaleceń?
W nocy z poniedziałku na wtorek tlenkiem węgla w warmińskich zakładach przetwórstwa owocowo-warzywnego zatruło się 90 osób.
2013-02-27, 10:40
Posłuchaj
W związku z tą sprawą prokuratura wszczęła śledztwo. Zdaniem prokuratury w zakładzie miały miejsce nieprawidłowości. Trujący gaz ulatniał się z butli zasilających wózki widłowe jeżdżące po hali produkcyjnej. Tymczasem - jak podkreśla prokurator z Kwidzyna Piotr Jankowski - wózki nie powinny w ogóle na halę wjeżdżać.
- W poprzednich latach w tym zakładzie były przeprowadzane kontrole sanepidu. W protokołach pokontrolnych wyraźnie wskazano zalecenie, by w tym pomieszczeniu takie wózki nie były dopuszczone do procesu produkcyjnego, nie powinny one tam po prostu pracować - tłumaczy Jankowski.
Nie zgadza się z tym Marcin Anaszewicz, rzecznik grupy Pamapol, do której należy zakład w Kwidzynie. - Zalecenia sanepidu dotyczyły nie stosowania wózków widłowych, a dotyczyły obniżenia poziomu stężenia tlenku węgla. w październiku 2012 roku przeprowadziliśmy takie badanie, które wykazało, że stężenie tlenku węgla nie przekracza określonych norm - zaznacza.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk
REKLAMA