Stoch mistrzem świata! "To była Kamilowa bajka"
- To nie była moja bajka, ale mam nadzieję, że będzie Kamilowa - powiedział Piotr Żyła przed finałowym skokiem Kamila Stocha. Bajka się ziściła. Stoch wygrał.
2013-03-01, 10:55
Posłuchaj
Polak prowadził po pierwszej serii, ale trudno było nie pamiętać o sobotnim konkursie na obiekcie HS 106. Wtedy na półmetku był drugi i medal miał na wyciągnięcie ręki. Jednak, jak sam przyznał, cofnął ją. Drugi skok mu nie wyszedł i ostatecznie zajął ósme miejsce. Pozostali reprezentanci Polski w czwartek zajęli dalsze lokaty. Po swoich finałowych próbach nie opuszczali jednak skoczni, tylko w napięciu czekali na rozstrzygnięcie i trzymali kciuki za kolegę. - To nie była moja bajka, ale mam nadzieję, że będzie Kamilowa. Bardzo bym chciał, żeby zdobył medal. Oczywiście najlepszy byłby złoty, ale z każdego będziemy się bardzo cieszyć - przyznał Piotr Żyła.
Tym razem Stoch nie zawiódł. Postawił kropkę nad "i". Oddał najlepszy skok w konkursie. Zwyciężył pewnie i zdecydowanie. Koledzy z drużyny zaczęli go nosić na rękach. - To było super. Całą sportową karierę czekałem, by moi koledzy tak mnie ponieśli, by cieszyli się razem ze mną. Uważam, że to nasz wspólny sukces - podkreślił mistrz świata.
W 2003 roku mistrzostwa świata również odbywały się w Val di Fiemme. Ich wielką gwiazdą był Adam Małysz, który wygrał konkursy na obu skoczniach w Predazzo. Stoch stanął na najwyższym podium równo 10 lat po tym, jak "Orzeł z Wisły" zdobył drugi złoty medal. - Obaj zdobyli tu złote medale, ale wcześniej wygrali też konkursy Pucharu Świata. Jakaś analogia niewątpliwie się tworzy. Kamil, jak wcześniej Adam, również zwyciężył w spektakularny sposób - powiedział Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, a wcześniej szkoleniowiec Małysza.
Ceremonia medalowa odbędzie się w piątek o 19. Na sobotę natomiast zaplanowano konkurs drużynowy na dużej skoczni. Początek pierwszej serii o 16.30.
REKLAMA
Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym na antenie radiowej Jedynki>>>
PAP/aj
REKLAMA