Zakopane pożegnało Macieja Berbekę. Zginął na Broad Peak
Ratownik TOPR, przewodnik tatrzański i himalaista, zginął razem z Tomaszem Kowalskim podczas zejścia z Broad Peak w Karakorum.
2013-03-16, 16:45
Posłuchaj
W samo południe w Sanktuarium Fatimskim na Krzeptówkach rodzina Macieja Berbeki, przyjaciele i całe Podhale modliło się w intencji zmarłego himalaisty.
Na uroczystość przybyły tłumy. Zmarłego zakopiańczyka żegnała kapela góralska i w góralskich słowach Andrzej Gąsienica Makowski starosta tatrzański. Macieja Berbekę żegnał też Ryszard Gajewski z którym himalaista w 1984 roku dokonał pierwszego wejścia zimowego na inny ośmiotysięcznik - Manaslu.
- Znałem go całe życie, właściwie od kołyski. Początki wspinania, wszystko koło Maćka się kręciło. Zawsze mogłem na niego liczyć. Być rozsądnym człowiekiem. Miałem dużo szczęścia w życiu, że go spotkałem. Uchronił mnie od wielu dziwnych zdarzeń, bo tych wypraw himalajskich mieliśmy trzy, albo cztery – wspominał Gajewski.
W imieniu rodziny Macieja Berbeki wszystkim za wspólna modlitwę i wsparcie w tych trudnych chwilach dziękował syn himalaisty Franciszek. Kustosz Sanktuarium na zakopiańskich Krzeptówkach, w których odbywała się Msza przypomniał, że Maciej Berbeka nie lubił pożegnań dlatego mówił jedynie: "do zobaczenia".
REKLAMA
Zobacz serwis specjalny: WYPRAWA NA BROAD PEAK>>>
Jeszcze w tym roku ma wyruszyć wyprawa na Broad Peak. Jej celem ma być odnalezienie i pochowanie ciał dwóch zmarłych himalaistów.
IAR, tj
REKLAMA
REKLAMA