"Gwiezdne wojny". Reagan wypowiada technologiczną wojnę sowieckiemu imperium zła
Jeden z największych projektów zbrojeniowych w dziejach Stanów Zjednoczonych narzucił tempo wyścigu zbrojeń, któremu Związek Sowiecki nie mógł sprostać. Wdrożenie programu, który swoją potoczną nazwę zawdzięcza kultowej sadze George'a Lucasa, stał się jednym z istotnych kroków do demontażu bloku wschodniego.
2025-03-23, 08:00
Ronald Reagan po objęciu urzędu prezydenta w styczniu 1980 r. zmienił dotychczasowy kurs polityki zagranicznej, prowadzonej przez Stany Zjednoczone. Uznał, że próby odprężenia w stosunkach USA – ZSRR prowadzone przez poprzednie ekipy Białego Domu w latach 70. nie przyniosły wystarczających efektów. Doszedł do wniosku, że wobec Moskwy należy przyjąć inną taktykę. Skupił się na walce z komunizmem i swym strategicznym przeciwnikiem.
Doktryna Reagana była realizowana poprzez wspieranie zarówno finansowe, jak i militarne krajów i organizacji walczących z komunizmem, obalanie komunistycznych reżimów przy jednoczesnym narzuceniu konkurentowi technologicznego wyścigu zbrojeń. Jednym z elementów "twardej" polityki wobec ZSRR była zapowiedź programu "Gwiezdnych wojen". Swój plan prezydent Stanów Zjednoczonych ogłosił 23 marca 1983 roku w telewizyjnym orędziu do narodu.
Od Trumana do Reagana
Powojenne stosunki amerykańsko-radzieckie analizował Andrzej Pomian w audycji "Wielkie decyzje polityczne w powojennej historii Stanów Zjednoczonych" wyemitowanej na antenie Rozgłośni Polskiej RWE w czerwcu 1984 r. Autor przedstawił w swym felietonie politykę prowadzoną przez wszystkich prezydentów amerykańskich, począwszy od Trumana, a skończywszy na Reaganie.
- Polityka powstrzymywania ekspansji Związku Sowieckiego i w ogóle świata komunistycznego rozpoczęta w praktyce przez prezydenta Trumana w roku 1946, a sformułowana w roku następnym, nie miała wbrew nazwie charakteru biernego – komentował historyk i pisarz emigracyjny Andrzej Pomian. - Jej celem było wywołanie zmiany w postępowaniu Moskwy, przekonanie jej, że agresja i dominacja dużo kosztują, a nie dają pożądanych wyników. Ale robiła ona wrażenie bierności, reagowania na posunięcia sowieckie. Toteż, gdy w roku 1952 republikanie rozpoczęli w Ameryce wielką kampanię wyborczą, która ich zaprowadziła do Białego Domu, rzucili hasło: "Wyzwolenie" i zapowiadali, w razie wygranej, rolowanie wstecz żelaznej kurtyny, przedzielającej Europę wzdłuż linii Szczecin – Triest.
REKLAMA
Posłuchaj
"Star Wars"
Początek lat 80. to okres wdrażania przez Stany Zjednoczone programu zbrojeń strategicznych w oparciu o nowe technologie elektroniczne i informatyczne, wzmocnienie militarnej obecności USA w Europie w odpowiedzi na instalację mobilnych sowieckich rakiet nuklearnych średniego zasięgu SS-20 wymierzonych w Europę Zachodnią.
- Reagan rozumie, że Ameryka musi współistnieć z Rosją na jednej planecie – analizował w audycji Andrzej Pomian. - Pragnie z nią pokoju, ale pokoju prawdziwego. Nie boi się współzawodnictwa, ale chce, aby odbywało się ono pokojowo, a nie przy pomocy taktyki terroru i akcji wywrotowych. Nie kula, lecz kartka wyborcza – oto przepis Reagana na zmiany. A na kule, na wypadek konieczności, musi być własna kula, lepsza.
Tą "lepszą kulą" miał być system Strategicznej Inicjatywy Obronnej (Strategic Defense Initiative - SDI). Dotychczasowa zimnowojenna doktryna zakładała, że odpowiedzią na sowiecki atak nuklearny miał być podobny atak ze strony NATO na cele rosyjskie, co gwarantowało pełnoskalową wojnę jądrową i gwarancję unicestwienia obu stron konfliktu. SDI zakładało utworzenie systemu pozwalającego na przechwycenie i zniszczenie pocisków przeciwnika za pomocą własnych rakiet nawet w przestrzeni kosmicznej. Elementem systemu miały być nowoczesne satelity wykorzystujące broń laserową i pociski balistyczne. Program szybko otrzymał potoczną nazwę "Gwiezdnych wojen" - w odniesieniu do niezwykle popularnej sagi George'a Lucasa. Reagan sam naprowadził opinię publiczną na to skojarzenie - 8 marca 1983 roku Ronald Reagan wygłosił słynne przemówienie na Narodowym Zgromadzeniu Ewangelików w Orlando na Florydzie, w którym nazwał ZSRR "imperium zła".
REKLAMA
- Zamiast ograniczenia zbrojeń strategicznych Reagan zaproponował ich znaczną redukcję. Rozmieścił w Europie, za jej zgodą, pociski średniego zasięgu, wyrażając gotowość ich usunięcia, a nawet zniszczenia, jeśli Rosja zniszczy swoje pociski tego typu – dodał współpracownik Rozgłośni Polskiej RWE.
Kolos na glinianych nogach
Amerykanie wspierali opozycję antykomunistyczną w krajach Ameryki Południowej, pomagali powstańcom przeciwstawiającym się inwazji ZSRR w Afganistanie, popierali antyrządowe ruchy dysydenckie w Etiopii, zaangażowali się politycznie i finansowo w pomoc Solidarności.
Wyścigu zbrojeń narzuconego przez administrację Ronalda Reagana zacofany technologicznie i bazujący na przemyśle ciężkim ZSRR nie wytrzymał. Późniejszą konsekwencją przyjętej wówczas polityki w stosunkach amerykańsko-radzieckich był upadek komunizmu w krajach bloku wschodniego i rozpad Związku Radzieckiego.
Źródło: Polskie Radio
REKLAMA
REKLAMA