Puchar Polski: Legia przypieczętowała awans do półfinału
W rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Polski Olimpia Grudziądz przegrała na własnym boisku z Legią Warszawa 1:2. W pierwszym spotkaniu ekipa ze stolicy wygrała 4:1.
2013-03-26, 19:00
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy od pierwszych minut odważnie atakowali. Już w drugiej i czwartej piłkarze Olimpii mieli okazje do zdobycia gola. Najpierw po uderzeniu głową przez Macieja Rogalskiego piłka o milimetry minęła słupek, chwilę później obok bramki strzelił Dariusz Kłus. W odpowiedzi Marek Saganowski trafił po rzucie rożnym w poprzeczkę.
Do końca pierwszej połowy oba zespoły przeprowadziły jeszcze kilka ciekawych akcji, jednak żadna nie zakończyła się zdobyciem gola.
Po przerwie zdecydowanie aktywniejsi byli legioniści, stwarzając więcej sytuacji podbramkowych. Dobrą okazję miał w 51. minucie Michał Kucharczyk, po którego uderzeniu z 18 metrów piłka minimalnie minęła słupek bramki Olimpii. Osiem minut później nad poprzeczką bramki Legii przeszła piłka po uderzeniu Kłusa.
Coraz częstsze ataki piłkarzy z Łazienkowskiej przyniosły efekt w 73. minucie. Po rzucie rożnym egzekwowanym przez Tomasza Brzyskiego głową uderzył piłkę Władimir Dwaliszwili i Michał Wróbel musiał ją wyjąć z siatki. Pięć minut później po podaniu Brzyskiego sam na sam z bramkarzem Olimpii znalazł się Saganowski i podwyższył na 2:0 dla Legii.
REKLAMA
Zawodnicy z Grudziądza walczyli do końca i w 89. minucie uzyskali honorowego gola. Po ładnej akcji i podaniu Adama Cieślińskiego lewą nogą zdobył jego imiennik - Banasiak. Obaj w przeszłości byli piłkarzami... Legii.
Lider ekstraklasy dwukrotnie pokonał siódmy zespół 1. ligi i pewnie awansował do półfinału Pucharu Polski, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Pierwszy mecz 4:1 dla Legii.
W meczach półfinałowych, które odbędą się 10 i 17 kwietnia, Legia zmierzy się z Ruchem Chorzów.
REKLAMA
Powiedzieli po meczu:
Tomasz Asensky (trener Olimpii): "Nasza przygoda z Pucharem Polski dobiegła końca. Wiedzieliśmy, że odrobienie strat z pierwszego meczu graniczyć będzie z cudem, ale chcieliśmy postraszyć rywali. Dążyliśmy do zdobycia bramki, a sami ją straciliśmy. Po dwóch golach Legii nie mieliśmy szans na sprawienie niespodzianki, choć w tym jednym spotkaniu. Twierdza Grudziądz poległa, Legia okazała się zbyt silna dla nas. Mam nadzieję, że teraz zdobędzie mistrzostwo i Puchar Polski".
Jan Urban (trener Legii): "Mieliśmy bardzo dobry wynik z pierwszego spotkania i nie chcieliśmy sobie skomplikować sprawy. Cały czas kontrolowaliśmy sytuację. Stworzyliśmy okazje, chociaż i gospodarze groźnie kontrowali. Brakowało precyzji. Gdyby jednak gospodarze objęli prowadzenie, to mecz mógł różnie wyglądać. Na szczęście obyło się bez komplikacji. Kiedy zdobyliśmy drugą bramkę wiedzieliśmy, że powinniśmy spokojnie wygrać, a tak nie było. Pozwoliliśmy Olimpii na zbyt wiele i to mnie wkurzyło".
Olimpia Grudziądz - Legia Warszawa 1:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Władimer Dwaliszwili (73-głową), 0:2 Marek Saganowski (78), 1:2 Adam Banasiak (89).
Żółte kartki: dla Olimpii - Maciej Rogalski, Piotr Ruszkul, Robert Pisarczuk; dla Legii - Miroslav Radović.
REKLAMA
Sędzia: Tomasz Radkiewicz (Łódź).
Widzów: 2 000.
Olimpia Grudziądz: Michał Wróbel - Robert Pisarczuk, Michał Łabędzki, Marcin Staniek, Adam Banasiak - Dariusz Kłus, Marcin Smoliński (75. Mariusz Kryszak), Maciej Rogalski, Robert Szczot (69. Adrian Frańczak) - Piotr Ruszkul (79. Dariusz Gawęcki), Adam Cieśliński.
Legia Warszawa: Wojciech Skaba - Artur Jędrzejczyk, Tomasz Jodłowiec, Michał Żewłakow (76. Inaki Astiz), Tomasz Brzyski - Michał Kucharczyk, Ivica Vrdoljak (80. Jorge Salinas), Janusz Gol, Miroslav Radovic (66. Aleksander Jagiełło) - Władimir Dwaliszwili, Marek Saganowski.
REKLAMA
mr
REKLAMA