Mecz pilkarski w Wielkanoc? Parafianie mówią: dość
W Birmingham doszło do demonstracji parafian przed stadionem klubu Aston Villa, który grał dziś u siebie mecz ligowy z Liverpoolem.
2013-03-31, 20:18
Posłuchaj
Proboszcz anglikańskiej parafii Aston chciał w ten sposób zaznaczyć, że największe święto chrześcijańskie powinno być dniem refleksji i spotkań rodzinnych, a nie rozrywki.
Wielebny Andy Jolley zorganizował protest, który określił jako dobroduszny i hojny. On sam i jego parafianie ustawili się przed stadionem częstując przybywających kibiców hot cross buns - tradycyjnymi wielkanocnymi bułeczkami z rodzynkami i lukrowym krzyżykiem na wierzchu.
Wcześniej ksiądz Jolley napisał do zarządu ligi angielskiej Premiership i do telewizji BSkyB list ze skargą, że mecz rozprasza uwagę parafian w największe święto religijne, ale nie otrzymał odpowiedzi. Jak się dziś skarżył - to już trzeci mecz w niedzielę wielkanocną w ciągu 8 lat. Pierwszy taki protest zorganizowano już jednak w Birmingham 24 lata temu, kiedy ówczesny proboszcz bił w dzwony kościoła w Aston przez cały czas trwania meczu z Chelsea. Nie wiadomo, czy ten akompaniament zaszkodził miejscowemu klubowi, w każdym razie Aston Villa przegrało zero do trzech. I dziś też gra w święto nie pomogła Aston Villi, bo Liverpool wygrał 2:1.
REKLAMA
REKLAMA