Rosyjska opozycja wyjdzie na ulice Moskwy
W ubiegłym roku 6 maja, dzień przed inauguracją Władimira Putina, kilkadziesiąt tysięcy ludzi przemaszerowało głównymi ulicami Moskwy na plac Bołotny. Obecnie ponad 20 osób jest oskarżonych, jedną skazano na łagry.
2013-05-06, 08:20
Posłuchaj
Przeciwnicy Władimira Putina będą się domagać wypuszczenia więźniów politycznych. Chcą przypomnieć, jak wiele osób wyszło na ulice rok temu, dzień przed inauguracją Putina.
Ludzie domagali się wówczas powtórzenia wyborów parlamentarnych i prezydenckich. W trakcie demonstracji doszło do starć z policją. Kilkaset osób zostało zatrzymanych. Część z nich oskarżono o próbę wywołania zamieszek i do dziś czekają na sądowe wyroki. Dwie osoby już sąd skazał na kilkuletni pobyt w łagrze.
Tymczasem obrońcy praw człowieka udowadniają na podstawie materiałów filmowych, że uliczne bijatyki sprowokowała policja. Podczas demonstracji. rosyjska opozycja przypomni tamte wydarzenia i kolejny raz zgłosi postulaty reform społecznych i politycznych.
Deputowani partii komunistycznej przygotowali projekt amnestii obejmujący procesy uczestników ubiegłorocznej demonstracji. Jednak parę dni wcześniej zatrzymano kolejną osobę w sprawie demonstracji na placu Bołotnym sprzed roku, a Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zapowiedział, że będzie kontynuował stawianie zarzutów.
IAR/PolskieRadio.pl/agkm