Nowy raport. NIK prześwietlił drogowe przetargi
Najwyższa Izba Kontroli zbadała rozstrzyganie przetargów przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Z raportu wynika, że GDDKiA czyniła to głównie na podstawie kryterium najniższej ceny.
2013-05-07, 08:22
Od 2008 roku o blisko 500 milionów zostały zmniejszone unijne środki na  polskie drogi. Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport o wykonaniu  obowiązków przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.  Instytucja kontrolna wskazała, że w latach 2008-2011 drogowcy wydali  prawie 79 mld złotych na budowę i moderniazację blisko 1400 km tras.  Łącznie z I półroczem 2012 roku kwota refundacji unijnych wyniosła 19,3  mld złotych. "W wyniku różnych okoliczności środki unijne zostały  zmniejszone o 464 mln zł." - pisze NIK i zastrzega, że GDDKiA ma szansę  wykorzystać również te pieniądze na budowę innych dróg, jeśli inwestycje  rozpocznie jeszcze w tym roku.
Kontrolerzy  Izby podkreślili, że stosowane w przetargach Dyrekcji kryterium  najniższej ceny, przy dużej konkurencji na rynku prowadziło do składania  ofert poniżej realnych kosztów budowy drogi. Z kolei urzędnicy  nierzetelnie weryfikowali oferty z rażąco niską ceną. Dodatkowo GDDKiA  dość liberalnie podchodziła do posiadania środków własnych przez  wykonawców ubiegających się o kontrakt. Zdaniem NIK nie pozwalało to na  wyeliminowanie z postępowań firm znajdujących się w trudnej sytuacji  finansowej. 
NIK nie tylko  krytykuje. Izba podkreśla, że  nie ma większych zastrzeżeń do samego  procesu przygotowania inwestycji. Oddziały GDDKiA rzetelnie sporządzały  wnioski o pozwolenie na budowę i wydawały zezwolenia na realizację  inwestycji drogowej. Niechlubnym wyjątkiem jest oddział w Rzeszowie,  gdzie wszystkie skontrolowane wnioski na realizację inwestycji drogowych  były niekompletne.
NIK  zaznacza, że w umowach z wykonawcami dobrze zabezpieczono interesy  inwestora. Precyzyjnie określono obowiązki i uprawnienia stron, terminy  płatności, kary umowne,  okresy gwarancji  oraz zabezpieczenie  należytego wykonania umowy. NIK ma jednak zastrzeżenia do wysokości   zabezpieczenia należytego wykonania umowy, które ustalano na poziomie 5  proc. ceny całkowitej podanej w ofercie. Zdaniem Izby należało w tej  sytuacji zastosować stawkę 10 procent.