Pacjent zmarł, bo nie przyjęto go na oddział? Prokuratura bada sprawę
Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu zbada okoliczności śmierci 41-letniego pacjenta, którego dwukrotnie nie przyjęto na oddział ratunkowy szpitala w Limanowej. Mężczyzna, mimo reanimacji, zmarł.
2013-05-09, 13:33
Postępowanie w sprawie śmierci 41-latka wszczęła z urzędu prokuratura w  Limanowej, jednak z uwagi na dobro postępowania sprawę przekazano do  Nowego Targu. - Lekarze z Limanowej mają służbowe kontakty z tamtejszą  prokuraturą i żeby nie zostali posądzeni o stronniczość, postępowanie  zostało przeniesione - wyjaśniła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu Beata Stępień-Warzecha.
41-letni mieszkaniec  Laskowej 22 kwietnia trafił na oddział ratunkowy szpitala w Limanowej. Pacjent skarżył się na złe samopoczucie. Po obserwacji odesłano go do domu.  To samo powtórzyło się następnego dnia. Pacjent zgłosił się więc do  ośrodka zdrowia w swojej miejscowości. Tam zasłabł i mimo długotrwałej  reanimacji zmarł. Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazały, że przyczyną  śmierci był tętniak. 
To już kolejna sprawa dotycząca śmierci  pacjenta, mająca związek ze szpitalem w Limanowej. W lutym do  prokuratury w Nowym Targu trafiła sprawa śmierci 88-letniej kobiety,  która z bólem serca trafiła w styczniu na oddział ratunkowy szpitala w  Limanowej. Tam stwierdzono, że powinna być umieszczona na oddziale  kardiologii inwazyjnej w Nowym Sączu. Kiedy po ponadgodzinnym  oczekiwaniu na karetkę transportową pacjentka została tam przewieziona,  na ratunek było już za późno. Jak podkreślały media, do zdarzenia doszło  w pierwszych dniach funkcjonowania nowej dyspozytorni pogotowia w  Tarnowie, która przejęła obowiązki zlikwidowanej jednostki w Limanowej.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>   
 PAP, kk