Afera w USA. Rząd inwigiluje dziennikarzy
Departament sprawiedliwości USA wszedł w posiadanie spisu rozmów telefonicznych pracowników Associated Press.
2013-05-14, 06:43
Posłuchaj
Agencja nazywa działania władz naruszeniem wolności prasy.
Departament Sprawiedliwości USA zdobył zestawienia połączeń wykonywanych w ciągu dwóch miesięcy z 20 numerów telefonicznych Associated Press. Linie te znajdują się w oddziałach agencji w Waszyngtonie i Nowym Jorku a także biurze AP w Kongresie. Łącznie mogło korzystać z nich nawet 100 dziennikarzy.
Pozyskanie przez władze bilingu rozmów telefonicznych ma najprawdopodobniej związek ze śledztwem w sprawie naruszenia tajemnicy państwowej. Chodzi o depeszę Associated Press sprzed roku, w której dziennikarze ujawnili, że CIA udaremniła zamach terrorystyczny na samolot lecący do USA.
REKLAMA
Prokuratura chce ustalić kto był źródłem przecieku i doprowadzić do ukarania tej osoby.
Szefowie Agencji uznali działania rządu za ingerencję w wolność prasy. Bo choć w sprawach kryminalnych tego rodzaju postępowanie władz jest zgodne z prawem, to w tym przypadku ilość danych pozyskanych przez Departament Sprawiedliwości jest wyjątkowo duża.
Biały Dom oświadczył, że nie ma nic wspólnego ze sprawą, ponieważ nie ingeruje w postępowania kryminalne prowadzone przez ten resort.
pp/IAR
Galeria: dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
REKLAMA