Sławomir Nowak: powinienem być chwalony, nie podam się do dymisji
Prokuratura wszczęła postępowanie po niejasnościach w sprawie oświadczenia majątkowego ministra transportu. - Nie mam nic sobie do zarzucenia - powiedział Sławomir Nowak w radiowej Trójce.
2013-05-23, 10:30
Posłuchaj
Minister transportu Sławomir Nowak powiedział w "Salonie politycznym Trójki", że wbrew medialnym przekazom, sprawa nie dotyczy drogocennego zegarka. Ten - jak podkreślił - był wpisany w podstawowym oświadczeniu poselskim.
Minister skorzystał z prawa korekty, by dopisać do oświadczenia samochód volvo wzięty w leasing. Zdaniem Nowaka, to nadgorliwość z jego strony, jednak zdecydował się na to, by pokazać, że nie ma nic do ukrycia. - Wpisałem samochód, by nie prowokować pytań, choć nie jest on składnikiem mojego majątku, jego właścicielem formalnie jest bank - zaznaczył.
Zdaniem gościa Trójki prokuratura wszczęła postępowanie w jego sprawie ponieważ "nie miała wyjścia". Nowak podkreślił, że cieszy się z tego, bo to jemu najbardziej zależy na szybkim wyjaśnieniu sprawy. - Nie mam nic do ukrycia. Liczę na szybkie zamknięcie tematu - dodał.
Nowak powiedział, że nie poda się do dymisji, bo nie ma "żadnego powodu". - Życzyłbym sobie żeby wszyscy parlamentarzyści byli tak gorliwi w uzupełnianiu swoich oświadczeń majątkowych jak ja - podkreślił.
Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiała Beata Michniewicz.
REKLAMA