Największa w historii Irlandii demonstracja antyaborcyjna
Ok. 40 tys. ludzi - według organizatorów - protestowało w Dublinie przeciwko przygotowywanej przez rząd ustawie dopuszczającej zabijanie nienarodzonego płodu.
2013-06-09, 08:58
Na początku maja irlandzki rząd opublikował projekt ustawy dającej ograniczony  dostęp do aborcji w  sytuacji "realnego i istotnego zagrożenia dla życia matki". Pod  pojęciem tym rozumie się także ryzyko odebrania sobie przez kobietę  życia. Głosowanie nad projektem odbędzie się w lipcu.   
 Rzeczniczka  społecznej organizacji Pro Life Caroline Simons stwierdziła, że zastrzeżenia wobec rządowych planów mają nie tylko  organizacje katolickie, lecz także szeroko rozumiana opinia publiczna.  Jej zdaniem właśnie dlatego sobotni protest był tak duży.
 - Wbrew twierdzeniom rządu  proponowana ustawa nie jest restrykcyjna i nie chodzi w niej o ratowanie  życia kobiet i dzieci - powiedziała Simons. Wskazała, iż  przyjęcie w proponowanej ustawie groźby samobójstwa jako dopuszczalnej  przesłanki aborcji faktycznie oznacza, że aborcja będzie dostępna na  żądanie.   
Przed wiecem arcybiskup Dublina  Diarmuid Martin zaapelował  do premiera Endy Kenny, by zgodził się na głosowanie bez dyscypliny  partyjnej tak, by posłowie mogli głosować zgodnie z sumieniem. Kenny  odrzucił ten apel. Wcześniej premier zagroził, że każdy poseł z jego  centroprawicowej Partii Jedności Irlandzkiej (Fine Gael) głosujący  przeciw stanowisku rządu będzie z niej wykluczony.   
 Projekt ustawy  (Protection of Life During Pregnancy Bill 2013) wymaga, by na aborcję  zgodziło się dwóch lekarzy (w nadzwyczajnych sytuacjach jeden), zaś w  razie groźby targnięcia się kobiety na jej życie konieczna jest zgoda  trzech lekarzy.
 W ostatnich 30 latach Irlandczycy pięciokrotnie  odrzucili w referendach propozycje zalegalizowania aborcji.    Rząd  w Dublinie od ponad 20 lat jest pod presją dostosowania przepisów  prawnych do orzeczenia Sądu Najwyższego z 1992 roku, który w głośnej  sprawie 14-letniej ofiary gwałtu orzekł, że aborcja jest prawnie  dopuszczalna, jeśli matce grozi realne i istotne ryzyko dla życia.   
 Zwolenników aborcji w  Irlandii zmobilizowała śmierć hinduskiej dentystki Savity Halappanavar w  październiku ub. r. w szpitalu w Galway po tym jak odmówiono jej  zabiegu, mimo że była w ciąży z komplikacjami.   
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
 PAP, kk