Celnicy nie radzą sobie z kontrolą hazardu
Z wewnętrznych materiałów Służby Celnej wynika, że nadzór nad rynkiem hazardowym nie jest właściwy. Tym samym - czytamy w "Pulsie Biznesu" - dokumenty przeczą lansowanej przez Ministerstwo Finansów tezie, że w tej sprawie wszystko jest w porządku.
2013-06-11, 09:23
Gazeta wyjaśnia, że nadzór nad rynkiem gier i zakładów sprawuje resort finansów i podległa mu Służba Celna. Z materiałów dotyczących kontroli izb celnych, do których dotarł "Puls Biznesu", wynika, że nadzór nad rynkiem hazardowym nie wychodzi najlepiej. Okazuje się, że polecenia prokuratorów, w określonym terminie wykonały tylko dwa urzędy celne z 36.
Dlatego organy kontrolne zalecają "konieczność zwiększenia efektywności", "skondensowania czynności" i "wzmocnienia zespołów dochodzeniowo-śledczych."
Jak czytamy w gazecie, celnicy nie radzą sobie też z cofaniem na drodze administracyjnej rejestracji niektórych automatów. Chodzi o maszyny zatrzymane i włączone do śledztwa prowadzonego w Białymstoku.
Od kwietnia 2009 roku, kiedy funkcjonariusze CBŚ zabezpieczyli ponad 300 jednorękich bandytów podczas ogólnopolskiej akcji, ich liczba urosła do prawie 2,3 tysiąca. Celnicy przyznają, że istnieje ryzyko przedawnienia.
pp/IAR
REKLAMA
REKLAMA