Chiny: urzędnicy skatowali ciężarną. Kobieta jest w stanie krytycznym
Urzędnicy chińskiego Biura Planowania Rodziny pobili kobietę w czwartym miesiącu ciąży, po czym wstrzyknęli jej substancje poronne.
2013-07-19, 10:49
Na początku miesiąca urzędnicy Biura Planowania Rodziny w mieście Bijie w prowincji Guizhou, zabrali ciężarną Li Fengfei do miejscowej "stacji instruktażowej planowania rodziny". Kobieta była w czwartym miesiącu ciąży. Na miejscu urzędnicy pobili Li Fengfei. Wybili jej ząb i wymusili podpisanie zgody na aborcję.
Żeby wywołać poród, kobiecie wstrzyknięto Rivanol i inne substancje poronne - Mifepristone i Oksytocynę. Li Fengfei dostała gorączki, poród jednak się nie zaczął. Badanie USG wykazało po kilku dniach, że dziecko nie żyje. Kolejne liczne zastrzyki poronne nie wywołały porodu. W czwartek kobieta trafiła do szpitala w stanie krytycznym, a zabite dziecko wciąż pozostaje w jej łonie.
Przymusowe aborcje są powszechną praktyką chińskich władz, które prowadzą tak zwaną "politykę jednego dziecka". W latach 1980-2009 odnotowano tam 275 milionów przerwania ciąży. Setki milionów kobiet zmuszono do zabiegów sterylizacji i antykoncepcyjnych. Każda ciężarna Chinka jest pod ścisłą kontrolą urzędników państwowych. Jeśli ma więcej, niż jedno dziecko, często pada ofiarą przymusowej aborcji, sterylizacji, kar finansowych i innych represji.
IAR, bk
REKLAMA