Państwowa Agencja Atomistyki: nie było wybuchu elektrowni atomowej
Plotka o wybuchu elektrowni atomowej na Ukrainie lub w Rosji zatacza coraz szersze kręgi. Na oficjalny komunikat w tej sprawie zdecydowała się Państwowa Agencja Atomistyki.
2013-07-30, 20:54
Posłuchaj
Państwowa Agencja Atomistyki zaprzecza plotkom, jakoby za wschodnią  granicą Polski doszło do wybuchu atomowego. PAA wydała w tej sprawie  specjalny komunikat.
Czytamy w  nim, że Agencja nie otrzymała żadnych informacji o jakimkolwiek  zdarzeniu związanym z podwyższeniem radiacji. Nieprawdziwe są również  doniesienia o wydobywaniu się do powietrza substancji  promieniotwórczych. "Nie zanotowano odchyleń od normy" - głosi  komunikat. 
 Plotki pojawiające się na internetowych forach i  portalach społecznościowych zdementował także ukraiński odpowiednik  PAA. Ponadto informacji o zdarzeniu nie potwierdzają Międzynarodowa  Agencja Energii Atomowej i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. 
W  plotki nie wierzy także doktor Stanisław Latek. Były rzecznik  Państwowej Agencji Atomistyki, redaktor naczelny "Postępów Techniki  Jądrowej" ocenia, że ta wiadomość jest podobna do wielu innych,  powtarzających się regularnie od czasu wybuchu w Czarnobylu. Doktor  Latek podkreślał, że informację o zagrożeniu atomowym,  gdyby było ono prawdziwe, podano by do wiadomości publicznej, a nie  ukrywano.
 Internetowe  plotki  o zagrożeniu atomowym spowodowały reakcje Świętokrzyskiego Urzędu  Wojewódzkiego w Kielcach. W tym mieście podobno plotka miała swoje  źródło, a ludzie masowo kierowali pytania do władz i  służb medycznych. - W związku z dużą skalą nieprawdziwych informacji o zagrożeniu  skażeniem, powołując się na Państwową Agencję Atomistyki, informujemy o  braku jakichkolwiek zagrożeń radiacyjnych. Dementujemy wszelkie  informacje mogące sugerować wystąpienie zagrożenia - podał  Świętokrzyski Urząd Wojewódzki.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, bk