Pawłowski zagra przeciwko Barcelonie? Komisja Ligi przyznała rację Widzewowi
Komisji Ligi Ekstraklasy SA przyznała rację Widzewowi Łódź w sprawie transferu z Jagiellonii Bartłomieja Pawłowskiego i wypożyczenia go do Malagi. Klubowi z Białegostoku przysługuje odwołanie i od tego PZPN uzależnia decyzję o wydaniu certyfikatu.
2013-08-19, 19:22
Posłuchaj
- Komisja Ligi uznała, że umowa Bartłomieja Pawłowskiego z Jagiellonią Białystok wygasła z dniem 7 czerwca 2013 roku, w związku z zawarciem umowy transferowej pomiędzy Widzewem Łódź a Jagiellonią Białystok - wynika z komunikatu Ekstraklasy SA.
- Na podstawie posiadanych dokumentów stwierdziliśmy, że transfer został skutecznie przeprowadzony. Zarówno umowa transferowa, jak i oświadczenie Widzewa Łódź o skorzystaniu z opcji transferu definitywnego miały miejsce w czasie, kiedy na klubie Widzew Łódź nie ciążył zakaz transferów - poinformował Jan Roliński, komisarz Komisji Ligi.
Poniedziałkowa decyzja nie oznacza jednak, że Pawłowski będzie mógł wystąpić w niedzielnym meczu Malagi z Barceloną, ponieważ musi się ona jeszcze uprawomocnić. Teoretycznie oba polskie kluby mogą dojść wcześniej do porozumienia i wówczas certyfikat piłkarza jeszcze w tym tygodniu zostanie wydany Maladze.
20-letni piłkarz reprezentacji młodzieżowej został w styczniu wypożyczony z Jagiellonii do Widzewa z opcją pierwokupu. Łodzianie skorzystali z prawa do transferu definitywnego, ale według Jagiellonii nie mogli tego zrobić, ponieważ mają nałożony zakaz transferowy.
REKLAMA
Innego zdania jest członek zarządu i rzecznik prasowy Widzewa Michał Kulesza.
- Wszystkie formalności związane z wykupieniem Pawłowskiego z Jagiellonii Widzew przeprowadził przed uprawomocnieniem wyroku o zakazie transferów. Wyraziliśmy pisemnie wolę zmiany transferu z czasowego na definitywny już 29 maja - powiedział Kulesza.
Sytuacja jest o tyle pilna, że 31 lipca Widzew wypożyczył piłkarza do Malagi za 300 tys. euro (z opcją transferu definitywnego za kolejne 700 tys. euro). Na razie jednak zawodnik nie może grać w Primera Division, ponieważ z uwagi na trwający spór między Widzewem i Jagiellonią PZPN nie wydał Hiszpanom certyfikatu zawodnika.
W miniony weekend reprezentant polskiej młodzieżówki nie wystąpił w meczu 1. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy z Valencią (0:1). Nie wiadomo, czy zagra w kolejnym spotkaniu - z Barceloną.
REKLAMA
Sprawa Pawłowskiego przeszła różne instancje związkowe. Zgodę na jego transfer do Hiszpanii widzewiacy otrzymali 30 lipca, gdy Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN uznała, iż potencjalny przychód z transakcji z Malagą pozwoli Widzewowi poprawić sytuację finansową, która była przyczyną nałożenia na klub zakazu transferów.
Z taką decyzją nie zgodzili się Rzecznik Ochrony Prawa Związkowego PZPN oraz Jagiellonia. Na wniosek tego pierwszego sprawą zajęła się Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych PZPN, która w minioną środę uchyliła decyzję zezwalającą na transfer definitywny Pawłowskiego z Jagiellonii do Widzewa.
Uchylając decyzję komisji pierwszej instancji Komisja Odwoławcza orzekła jednocześnie, że "ustalenie przynależności klubowej zawodnika wykracza poza kompetencje organów licencyjnych PZPN".
W tej sytuacji w poniedziałek sprawa Pawłowskiego była rozpatrywana na nadzwyczajnym posiedzeniu Komisji Ligi Ekstraklasy SA. Od jej orzeczenia Jagiellonii przysługuje prawo złożenia apelacji do Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN w terminie 14 dni.
REKLAMA
- Mamy nadzieję, że zawodnik będzie mógł wkrótce zadebiutować w Maladze - powiedział rzecznik prasowy Widzewa.
- Czekamy na uprawomocnienie się decyzji, czyli zakończenie sprawy na ścieżce odwoławczej. O ile oczywiście Jagiellonia zdecyduje się na taki krok - poinformował rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
Rzecznik prasowy Jagiellonii Agnieszka Syczewska powiedziała w poniedziałek wieczorem, że na razie nie ma kwestii odwoływania się od decyzji Komisji Ligi, bo trwają rozmowy między klubami i może dojść do zawarcia porozumienia, które zakończyłoby spór.
mr
REKLAMA
REKLAMA