Dziewczynka koniecznie z książką

Edukacja najczęściej postrzegana jest jako obowiązek. Zwłaszcza przez najmłodszych. Jednak w wielu rejonach świata młodzi ludzie nie mają do niej dostępu, choćby bardzo tego chcieli. Akcja „Dziewczynka z książką” to walka o prawo wszystkich dzieci do edukacji.

2013-08-22, 15:32

Dziewczynka koniecznie z książką
. Foto: flickr/pineapple_orchard

Posłuchaj

22.08.13 Magdalena Chodowni o akcji "Dziewczynka z książką"
+
Dodaj do playlisty

Z raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych wynika, że prawie 60 milionów dzieci na całym świecie nie ma możliwości pobierania nauki.

Magdalena
Magdalena Chodownik, foto: PR24/PJ

- To ogromna liczba dzieci, które nie mają perspektyw na przyszłość. Pochodzą one z różnych miejsc świata, a ich problemy są spowodowane nie tylko konfliktami zbrojnymi i katastrofami naturalnymi, lecz także uwarunkowaniami kulturowymi – powiedziała w PR24 Magdalena Chodownik, organizatorka polskiej edycji kampanii „#GIRLWITHABOOK”.

„Girl with a book”, czyli „Dziewczynka z książką” to Malala Yousafzai. 16-letnia Pakistanka w 2009 roku rozpoczęła pisanie bloga. W swoim dzienniku odważyła się na opisanie swoich doświadczeń po tym, jak Talibowie doprowadzili do wprowadzenia zakazu edukacji kobiet.

- Malala Yousafzai stała się symbolem walki o edukację. To dziewczynka, która została zaatakowana w zeszłym roku przez Talibów. W 2012 została postrzelona przez terrorystów w głowę za to, że chciała chodzić do szkoły. Zamach na szczęście się nie powiódł. Malala wyszła już ze szpitala i dalej walczy o prawo do edukacji dla dziewcząt – dodał Gość PR24.

W akcję zaangażowało się wiele światowych organizacji, w tym ONZ. Nagłośnienie sprawy Malali Yousafzai może mieć wymierne korzyści nie tylko dla edukacji dzieci, ale i dla całego świata muzułmańskiego.

- To dobrze dla świata muzułmańskiego, że bojowniczką o edukację jest dziewczyna z Pakistanu. To zmienia obraz całego społeczeństwa w oczach Zachodu. Widzimy, że mieszkający tam ludzie to nie tylko terroryści, ale i zwykli ludzie, którzy nie zgadzają się z radykalizmem swoich współbraci – podsumowała Chodownik.

PR24/Mateusz Patoła

Polecane

Wróć do strony głównej