Gowin spuszcza z tonu: chodziło o niską frekwencję
Moje słowa jakobym sugerował fałszerstwo wyborcze są źle interpretowane - pisze w oświadczeniu Jarosław Gowin. Polityk odnosi się w ten sposób do wywiadu jakiego udzielił "Rzeczpospolitej".
2013-08-26, 12:46
Jarosław Gowin powiedział tam, że w Małopolsce w przeddzień zamknięcia list wyborczych wpisano do Platformy kilkaset osób. Taką sytuację polityk PO nazwał "nocą cudów".
Stefan Niesiołowski w Jedynce: Gowin to polityk wrogi PO, a nie polityk PO - posłuchaj
Były minister sprawiedliwości w oświadczeniu tłumaczy, że odnosił się, nie do wyników wyborów, które uważa za w pełni wiarygodne lecz do stosunkowo niskiej frekwencji. Jedną z jej przyczyn - według Gowina - jest niewielka identyfikacja z partią części jej członków, "zwłaszcza tych, którzy zapisywali się do partii w ostatniej chwili przed zamknięciem list uprawniających do udziału w wyborach wewnątrzpartyjnych". Polityk zaznaczył, że jest to praktyka pompowania kół, która choć jest zgodna z prawem, to narusza zasady etyczne.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA