Wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła. Stan górnika poważny

- Mężczyzna jest przytomny, ale wciąż jego stan jest ciężki - powiedział rzecznik szpitala św. Barbary w Sosnowcu Mirosław Rusecki.

2013-08-27, 20:22

Wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła. Stan górnika poważny
Kopalnia Węgla Kamiennego "Wesoła" w Mysłowicach. Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Posłuchaj

Rzecznik szpitala Mirosław Rusecki o stanie zdrowia poszkodowanego w wypadku górnika (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Na tę chwilę jego życiu nie zagraża bezpośrednio niebezpieczeństwo. We wtorek pacjent zostanie poddany kolejnym badaniom kontrolnym, między innymi tomografii komputerowej - wyjaśnił Mirosław Rusecki.
Do wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła doszło w poniedziałek nad ranem na głębokości 320 metrów podczas prac na klatce windy. Na czterech górników spadł kabel energetyczny. W wyniku zdarzenia zginęło trzech mężczyzn, czwarty trafił do szpitala.
Śledztwo w sprawie wypadku
We wtorek prokuratura w Mysłowicach wszczęła śledztwo w sprawie wypadku. - Postępowanie wszczęto pod kątem niedopełnienia obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, i narażenia w ten sposób pracowników na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także nieumyślnego spowodowania śmierci - powiedział zastępca prokuratora rejonowego w Mysłowicach Adam Siwoń.
Śledczy jeszcze w dniu wypadku przeprowadzili oględziny ciał ofiar, w środę przeprowadzono sekcje zwłok. Śledczy polecili też zabezpieczyć dokumentację, która może mieć związek w wypadkiem. W postępowaniu zostaną zlecone ekspertyzy dotyczące sprzętu i sposobu prowadzenia robót.
Równolegle z prokuratorskim śledztwem, dochodzenie dotyczące wypadku prowadzi też nadzór górniczy. Jak podała rzeczniczka WUG, będzie ono prowadzone w dwóch kierunkach. Specjaliści będą ustalać, czy roboty montażowe były prowadzone zgodnie z przepisami i technologią. Ocenie zostanie poddana również technologia zabudowy kabli energetycznych w szybie.
Jednym z elementów postępowania wyjaśniającego będzie sprawdzenie, skąd się wzięła różnica pomiędzy czasem powiadomieniu dyspozytora (ok. godz. 4.20) a "faktyczną godziną wypadku", czyli 2.53.
W tegorocznych wypadkach w polskim górnictwie życie straciło 14 osób, w tym 12 w górnictwie węgla kamiennego. W 2012 roku ofiar śmiertelnych było 28, w tym 22 w górnictwie węgla kamiennego.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej