Zwalniani ze szkół nauczyciele czują żal i rozgoryczenie
Rozgoryczenie, żal, poczucie pustki - takie uczucia towarzyszą większości nauczycieli, którzy zostali zwolnieni z pracy. W całej Polsce dotyczy to prawie siedmiu tysięcy osób, a na Podkarpaciu ponad pół tysiąca.
2013-09-02, 12:27
Posłuchaj
Beata Baraś z Nowego Żmigrodu straciła pracę z powodu - jak to jej powiedziano - reorganizacji Zespołu Szkół i przekształcenia go w Liceum Ogólnokształcące. Zwolniona nauczycielka szuka sprawiedliwości w sądzie, bo kocha swoją pracę.
- Myślę, że wykonywałam ją dobrze, podnosiłam kwalifikacje. Obecnie mam już otwarty przewód doktorski. Miałam bardzo dobry kontakt z uczniami, miałam dobre wyniki maturalne. To była praca w której się spełniałam, która dawała mi satysfakcję, która mnie cieszyła – powiedziała reporterowi Polskiego Radia Rzeszów.
Głównym powodem zwolnień w oświacie jest niż demograficzny - przypomina podkarpacki kurator oświaty Jacek Wojtas. Jego zdaniem zwolnienia nauczycieli można ograniczyć. - Jest wielu nauczycieli , którzy mają już uprawnienia emerytalne. Ja bym prosił, a nawet apelował do tych wszystkich osób o taką prawdziwą solidarność zawodową, żeby dać szansę młodemu pokoleniu nauczycieli, żeby oni pozostali w szkołach – powiedział Wojtas.
Podkarpacki kurator oświaty twierdzi, że w ciągu ostatnich pięciu lat liczba uczniów w Polsce zmniejszyła się o ponad milion.
IAR/Radio Rzeszów/MP
REKLAMA
REKLAMA