Trzeba będzie bardziej uważać na to co się mówi?
W Warszawie rozpoczęła się konferencja "Mowa nienawiści w debacie publicznej - gdzie spoczywa odpowiedzialność".
2013-09-18, 17:10
- Musimy się jednoczyć w walce z mową nienawiści - uważają szef polskiego resortu administracji i cyfryzacji Michał Boni oraz sekretarz generalny Rady Europy Thorbjorn Jagland.
Według rozpowszechnianej w krajach UE definicji, "mowa nienawiści to używanie języka w celu znieważenia, pomówienia bądź rozbudzenia nienawiści wobec danej osoby czy też grupy osób".
Minister Michał Boni twierdzi, że obok regulacji prawnych tych kwestii konieczne jest wspólne działanie różnych osób, bo wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za ten problem. "Może staroświecko mówiąc potrzebne nam jest takie nowe braterstwo w budowaniu tego klimatu, żeby tama przeciw nienawiści i obojętności powstawała" - powiedział.
Z kolei zdaniem sekretarza generalnego Rady Europy Jaglanda, "obojętność wobec mowy nienawiści jest niedopuszczalna. Dotyczy to każdego z nas". Dodał, że nie tylko musimy uważać na to, co robimy, ale też na to, co mówimy. "To dotyczy zarówno przedszkolanek, dziennikarzy, ale także polityków, których słowa mają największy wpływ." - powiedział.
REKLAMA
Rano w Muzeum Żydów Polskich zainaugurowano polską odsłonę kampanii Rady Europy "Bez nienawiści". Projekt ten ma pomagać w zwalczaniu przejawów rasizmu i dyskryminacji w internecie.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
mc
REKLAMA