Walka z czasem. 4-latka czeka na przeszczep wątroby
4-latka, po zatruciu grzybami, nadal czeka na przeszczep. Stan dziecka, przebywającego już drugą dobę na oddziale intensywnej terapii Centrum Zdrowia Dziecka, jest wciąż bardzo ciężki.
2013-09-21, 10:15
Posłuchaj
Rzeczniczka Centrum Joanna Komolka powiedziała IAR, że dziewczynka utrzymywana jest cały czas w śpiączce farmakologicznej. Lekarze walczą, by podtrzymać jej funkcje życiowe, jest podłączona do respiratora. Wątroba jest tak uszkodzona, że nie pracuje. Komolka dodała, że dziewczynka została zakwalifikowana na tak zwaną pilną listę biorców Poltransplantu. Lekarze w tym przypadku odrzucili możliwość przeszczepu rodzinnego, ponieważ wszyscy krewni dziecka także jedli grzyby.
Joanna Komolka dodała, że placówka odbiera mnóstwo telefonów od osób, które są gotowe bezinteresownie oddać fragment wątroby do transplantacji. Jednak, jak poinformowała, w myśl polskiego prawa, żadna żywa osoba nie będąca rodziną nie może być dawcą do przeszczepu.
W czwartek czterolatka w stanie ciężkim, z poważnym uszkodzeniem wątroby trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka. Została przewieziona ze szpitala w Oleśnie (Opolskie). Z otrzymanych informacji wynikało, że dziecko zatruło się grzybami.
Dramatyczny apel lekarzy
Mimo apeli lekarzy, co roku dochodzi do tragedii i zatruć grzybami. Doktor Małgorzata Manowska z Centrum Zdrowia Dziecka po raz kolejny zaapelowała "Nie dawajmy grzybów dzieciom. Jest co bardzo niebezpieczne". Grzyby nie zawierają podstawowych składników odżywczych, ani witamin i nie powinny pojawiać się w jadłospisie maluchów. Co roku powtarza się problem z pacjentami, którzy zatruwają się grzybami.
REKLAMA
Chirurg profesor Piotr Kaliciński wyjaśnił, że w przypadku zatrucia muchomorem sromotnikowym, trudno zareagować wcześniej, bo objawy pojawiają się dopiero po kilkunastu godzinach, kiedy wątroba jest całkowicie zniszczona i konieczny jest przeszczep. Dodał, że aby nie dochodziło do tragedii, potrzebna jest nie tylko edukacja, ale też zmiana zwyczajów i jak to ujął "kampania, która spowoduje, że nikt nie będzie wpadał na pomysł, żeby karmić małe dziecko grzybami".
IAR/aj
REKLAMA