Po wyborach w Niemczech
Miażdżące zwycięstwo CDU i CSU w niemieckich wyborach parlamentarnych. Z tymczasowych wyników opublikowanych przez komisarza federalnego wynika, że chadecja uzyskała 41,5 proc. głosów.
2013-09-23, 08:00
Posłuchaj
Dotychczasowi koalicjanci chadeków, liberałowie z FDP, pierwszy raz w historii nie przekroczyli progu wyborczego. Obok partii CDU i CSU w skład parlamentu wejdą przedstawiciele Socjaldemokratów, Zielonych oraz Lewicy. Według byłego ambasadora Polski w Niemczech, Janusza Rejtera, wygrana Angeli Merkel to znak, że niemiecki model polityczny jest odporny na kryzys. Chadecja uzyskała bardzo wysoki wynik, ale pojawiają się spekulacje na temat kandydata do stworzenia koalicji.
- Wynik chadecji w tegorocznych wyborach był najlepszy od 20 lat i partia znalazła się o krok od większości absolutnej. Angela Merkel triumfuje, ale w Bundestagu nie ma tym razem jej tradycyjnego koalicjanta, czyli partii liberalnej FDP. Wszystko wskazuje na to, że parlamentarną większość chadecy utworzą z socjaldemokratami z SPD - mówił w PR24 Wojciech Szymański, korespondent Polskiego Radia w Berlinie.
- Miażdżące zwycięstwo Merkel jest wynikiem faktu, że wielu Niemców nie chce eksperymentów. Dominowało przekonanie, że nie warto zmieniać ekipy rządzącej. Angela Merkel rządzi od 8 lat i cieszy się dużą popularnością. Do tego sytuacja gospodarcza Niemiec jest dość dobra w porównaniu z innymi państwami Europy – wyjaśniał w PR24 Filip Gańczak, specjalista ds. Niemiec.
Do absolutnej większości parlamentarnej CDU i CSU zabrakło czterech mandatów. Największą klęskę w niemieckich wyborach poniosła partia liberalna FDP, która tak złego wyniku nie odnotowała w całej swojej powojennej historii.
- Zaskakujący jest fakt, że cztery lata wcześniej liberałowie osiągnęli swój najlepszy w historii wynik. O klęsce FDP zadecydowała nieumiejętność przeforsowania swoich postulatów w trakcie pozostawania w koalicji z chadekami. Nie mieli żadnego wpływu na działanie koalicji - tłumaczył w PR24 Filip Gańczak.
PR24/Grzegorz Maj