Brazylia 2014: Anglia - Polska. Boruc jak Tomaszewski - zatrzyma Anglię?
Przed decydującym dla Anglików wtorkowym meczem na Wembley z Polską w eliminacjach piłkarskich MŚ 2014 gospodarze wymieniają nazwiska dwóch bramkarzy - Jana Tomaszewskiego i Artura Boruca.
2013-10-14, 14:48
Posłuchaj
Na transmisję z meczu Anglia - Polska zapraszamy do radiowej Jedynki od godziny 21. Na stanowisku komentatorskim zasiądzie Tomasz Zimoch.
Brazylia 2014: Anglia - Polska (ZAPOWIEDŹ)
Pierwszego wspominają do dzisiaj, drugiego coraz bardziej się boją.
Po piątkowej porażce na Ukrainie 0:1 polscy piłkarze nie mają już szans awansu na brazylijski mundial. W zupełnie innej sytuacji jest prowadząca w tabeli Anglia, której ewentualne zwycięstwo zapewni triumf w grupie H. Remis lub porażka zepchnie Anglików do meczów barażowych (za Ukrainę).
Właśnie remis - 17 października 1973 roku - sprawił, że wielcy faworyci nie pojechali na mistrzostwa świata. Wówczas po wyniku 1:1 na Wembley i świetnej grze Jana Tomaszewskiego z awansu cieszyli się biało-czerwoni.
Reprezentacja jak piękny łabędź
- To była najwspanialsza chwila w historii naszego futbolu - mówi teraz Tomaszewski, cytowany w wielu poniedziałkowych wydaniach brytyjskich gazet. Nawet angielska federacja na swojej stronie internetowej zamieszcza jego wypowiedzi. - Lecieliśmy wtedy do Londynu jako brzydkie kaczątko, a powróciliśmy jako piękny łabędź - przyznał legendarny golkiper.
Anglicy przypominają, że na Wembley został gwiazdą, przy okazji łamiąc serca kibicom gospodarzy. "Star maker, heart breaker" - pisze "Daily Mirror", zamieszczając trzy archiwalne, czarno-białe zdjęcia Tomaszewskiego, pokazujące jego parady i wielką radość po meczu.
O 65-letnim dziś zawodniku rozpisuje się także "Daily Star", podkreślając, że został nazwany klaunem, ale poskromił lwy.
Brazylia 2014: Ukraina - Polska [RELACJA]
REKLAMA
Brazylia 2014: Anglia - Czarnogóra [RELACJA]
Anglicy obawiają się, że tym, kim dla Polski był w 1973 roku Tomaszewski, teraz może okazać się Boruc, zbierający świetne recenzje za bezbłędną grę w Southampton.
"Holy Goalie Artur's crazy, but he's no clown" - tytułuje swój artykuł "Daily Mirror", przypominając przydomek Boruca ("Święty bramkarz Artur jest szalony, ale nie jest klaunem"). 33-letniemu zawodnikowi poświęcono w poniedziałek dwie duże kolumny.
Przypomniano momenty, gdy Boruc - jako golkiper Celticu - prowokował kibiców lokalnego przeciwnika, Rangers (np. robiąc znak krzyża albo pokazując obraźliwy tatuaż z małpą i nazwą klubu rywali). Kibice "The Bhoys" to katolicy, a fani Rangers są kojarzeni ze społecznością protestancką.
Charakter Boruca ma znaczenie między słupkami
Przede wszystkim jednak Anglicy postrzegają Boruca jako świetnego zawodnika.
- Nie mam wątpliwości, że on może zrobić to co Tomaszewski 30 lat temu - podkreślił Gordon Strachan, który jako szkoleniowiec pracował z Polakiem w Celticu.
- Artur ma fantastyczny charakter, który świetnie pokazuje między słupkami. Może wyrządzić Anglikom wielki ból. Oczywiście pamiętam Tomaszewskiego. Rozegrał mecz życia, ale Boruc pod względem wyszkolenia technicznego jest o wiele lepszy - dodał szkocki trener.
Początek wtorkowego spotkania o godz. 21 czasu polskiego.
Na transmisję z meczu Anglia - Polska zapraszamy do radiowej Jedynki od godziny 21. Na stanowisku komentatorskim zasiądzie Tomasz Zimoch.
man
REKLAMA
REKLAMA