Polityka wielkich mocarstw
W polityce międzynarodowej jest zaledwie kilku istotnych graczy. Jednak oczekiwania, nadzieje, postulaty i krytyka ze strony społeczności międzynarodowej kierują się głównie ku Stanom Zjednoczonym. Czy Amerykańscy politycy są zmęczeni ciągłą presją z zewnątrz?
2013-10-15, 19:19
Posłuchaj
- Nawet jeśli są zmęczeni, to nie chcieliby z tej roli zrezygnować. Sprawy się znacznie skomplikowały, a obecny świat i konflikty są zupełnie inne niż 15, 20 lat temu. Elita amerykańska ma problem ze zrozumieniem, co się wokół nich dzieje. Z internacjonalizmu USA nie są w stanie się wyrwać, a problem leży jedynie w stopniu zaangażowania – powiedział w PR24 Ambasador Henryk Schleifer, prof. Uniwersytetu Warszawskiego redaktor naczelny kwartalnika sprawy międzynarodowe.
W czasach zimnowojennego, dwubiegunowego ładu przeciwwagą dla potęgi Stanów Zjednoczonych był Związek Radziecki. Dziś Rosja znacznie straciła na znaczeniu w stosunkach międzynarodowych, ale ostatnie wydarzenia związane z konfliktem w Syrii pokazują, że jej ambicje są wciąż duże.
- Z punktu widzenia Amerykańskiego jest to mocarstwo regionalne, ale przypadek Syryjski pokazuje, że Moskwa ma ambicje bycia graczem światowym. Nie ma w tej chwili powodu, który miałby doprowadzić do gwałtownego naprężenia w stosunkach amerykańsko-rosyjskich, z wyjątkiem sprawy wprowadzenia praw człowieka i demokratycznych reguł do polityki zagranicznej – podkreślał Gość PR24.
PR24/Anna Mikołajewska
REKLAMA
REKLAMA