Lekarz Michaela Jacksona na wolności

Cztery lata temu został skazany za spowodowanie śmierci gwiazdora muzyki pop. Za kratkami spędził dwa lata. W poniedziałek Conrad Murray opuścił więzienie.

2013-10-28, 15:24

Lekarz Michaela Jacksona na wolności

Murrey mógł wyjść na wolność dzięki zmianom w prawie stanu Kalifornia, które pozwalają na skrócenie wyroku.

Były kardiolog został skazany w roku 2011 za doprowadzenie do śmierci Michaela Jacksona w czerwcu 2009 roku. Lekarz podał Jacksonowi silny anestezjologiczny środek usypiający propofol czym doprowadził go do śmierci.

Murray przyznał się, że zaaplikował Jacksonowi niewielką ilość propofolu. Jednak w trakcie procesu jego adwokaci twierdzili, iż gwiazdor muzyki pop był uzależniony od tego leku i sam spowodował własną śmierć - prawdopodobnie biorąc doustnie porcję środków uspokajających i wstrzykując sobie dodatkową dawkę propofolu bez wiedzy lekarza.

Agencja Associated Press twierdzi, że nie wiadomo co teraz będzie robił Conrad Murray. Trzy stany zawiesiły jego licencję na wykonywanie zawodu lekarza. Jego nazwisko i wizerunek są utożsamiane ze śmiercią Jacksona.

REKLAMA

Śmierć Michaela Jacksona - czytaj więcej
Choć był w więzieniu, w prasie pełno było informacji na jego temat. Władze więzienia zaprzeczały, że lekarz Jacksona był specjalnie traktowany. - Doktor Murray tak naprawdę miał mniej przywilejów niż większość współwięźniów ze względów na swą złą sławę - podkreślała także na początku roku jego prawniczka Valerie Wass.
Jackson został znaleziony martwy w swej rezydencji w Los Angeles 25 czerwca 2009 roku. W chwili zgonu miał 50 lat.  Jego przeboje cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem, dzięki czemu nadal jest najlepiej zarabiającą nieżyjącą gwiazdą muzyki pop.

PAP/asop


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej