Tragiczna katastrofa promu w Tajlandii. Nie żyje dwoje lekarzy z Polski

Prom zatonął w niedzielę w pobliżu kurortu Pattaya. Zginęło 8 osób. Według wstępnych ustaleń, jednostka była przeciążona.

2013-11-04, 16:40

Tragiczna katastrofa promu w Tajlandii. Nie żyje dwoje lekarzy z Polski
Prom wycieczkowy zatonął w niedzielę w pobliżu kurortu Pattaya. Zginęło 8 osób. Wśród ofiar śmiertelnych są dwaj Polacy. Według wstępnych ustaleń, jednostka była przeciążona. . Foto: PAP/EPA

Posłuchaj

Polski konsul w Bangkoku, Wioletta Stefania Kałużna o wypadku promu w Tajlandii (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wśród ofiar śmiertelnych jest dwoje turystów z Polski w wieku ok. 60 lat - powiedziała IAR Stefania Kałużna, polski konsul generalny w Bangkoku.

Ofiary to mieszkańcy Stalowej Woli - dowiedziało sie Polskie Radio Rzeszów. Wiadomość potwierdza starostwo powiatowe w tym mieście, które otrzymało kopie informacji przesłanej przez polską ambasadę w Bangkoku. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o lekarzy ze Stalowej Woli.

Śmierć ponieśli także obywatele Tajlandii i Hongkongu. Wśród ofiar katastrofy nie ma Rosjan - podało rosyjskie MSZ. Początkowo tajlandzcy lekarze twierdzili, że wśród ofiar jest Rosjanka. Jednak jak się okazało podali oni błędne informacje.

Zabrakło kamizelek ratunkowych

Dwupoziomowy prom wycieczkowy, który kursuje pomiędzy wyspą Ko Lan, a Pattayą, przewoził około 200 osób. Jak podają lokalne media, prom był bardzo wysłużony. Wkrótce po wypłynięciu pojawił się problem z silnikiem. Turyści udali się wówczas na wyższy pokład promu, który się przechylił, a ostatecznie zatonął.

REKLAMA

Jednostka przewróciła się 500 metrów od brzegu. Z zeznań świadków wynika, że: prom był przeciążony, kapitan wyszedł w morze mimo sztormowej pogody i nie dla wszystkich pasażerów starczyło kamizelek ratunkowych.

- Gdy prom zaczął się niebezpiecznie kołysać, nasi znajomi poradzili nam abyśmy wyskoczyli za burtę nim wybuchnie panika - opowiada Rosjanka podróżująca zatopioną jednostką. - W panice ludzie topili jedni drugich, nie starczało kamizelek i miejsca w łodziach ratunkowych - dodaje.

Pasażerowie, którzy nie umieli pływać, utrzymywali się na powierzchni wody uczepieni pojemników na lód i innych elementów wyposażenia, dopóki nie pojawiły się służby ratunkowe.

Po zatonięciu promu rozbitków ratowały statki znajdujące się w pobliżu.

REKLAMA

Kapitan zatrzymany

W poniedziałek wrak przeszukują płetwonurkowie. Nie jest bowiem jasne, ile osób płynęło promem. Tajlandzka policja zatrzymała już kapitana jednostki, który podejrzewany jest o złamanie zasad bezpieczeństwa.

Pattaya leży ok. 100 km na południowy wschód od Bangkoku. Wyspa Ko Lan jest popularnym celem wycieczek wypoczywających tam turystów. Tajlandia przyciąga rocznie ok. 22 milionów turystów.

Czytaj też<<<Zatonął prom w Tajlandii. Są zabici i ranni>>>

CNN Newsource/x-news

REKLAMA

IAR,PAP,kh

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej