Premier Ukrainy: jeśli nie podpiszemy umowy z UE to winna będzie Bruksela
Jak podkreślił premier Mykoła Azarow, prezydent i Rada Ministrów robią wszystko, aby do podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską doszło.
2013-11-09, 16:59
Posłuchaj
- Jeśli jednak do tego nie dojdzie, z powodu tego, że nie rozwiązano sprawy Julii Tymoszenko, będą za to odpowiedzialni europejscy politycy - stwierdził Mykoła Azarow. - Jeśli ktokolwiek wykaże się odwagą, by położyć na jednej szali los naszego kraju i tę ważną decyzję o podpisaniu umowy z bardzo wątpliwymi z prawnego punktu widzenia wymogami wobec Tymoszenko, ten będzie ponosił odpowiedzialność. I ta odpowiedzialność nie będzie spoczywała na nas. Nie na nas - podkreślił premier.
Unia Europejska żąda, aby sprawa Julii Tymoszenko została rozwiązana najpóźniej do środy. Następnego dnia Pat Cox i Aleksander Kwaśniewski, czyli misja Parlamentu Europejskiego na Ukrainie, mają przedstawić raport, który będzie podstawą decyzji dotyczącej tego, czy Bruksela podpisze z Kijowem pod koniec listopada umowę stowarzyszeniową, czy nie.
Mykoła pochwalił Kwaśniewskiego i Coksa
Mykoła pochwalił za obiektywne podejście do tej sprawy Kwaśniewskiego i Coksa. Zdaniem premiera wysłannicy Parlamentu Europejskiego rozumieją, że sytuacja wokół Tymoszenko nie jest jednoznaczna. - Na początku przyjeżdżali oni do nas z biało-czarnym pojmowaniem tej kwestii: władze są złe i izolują swego przeciwnika politycznego, który jest niewinny. Jednak gdy po dłuższym czasie zapoznali się z materiałami sprawy Tymoszenko, to zrozumieli, że tak nie jest. I to stanowisko przekazali dyplomacji europejskiej - powiedział szef ukraińskiego rządu.
Ułaskawienie Tymoszenko było jednym z pomysłów Kwaśniewskiego i Coksa, którzy chcą doprowadzić do jej uwolnienia, by wszystkie państwa unijne zgodziły się na podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Wysłannicy PE złożyli nawet oficjalne pismo z prośbą o ułaskawienie byłej premier w administracji prezydenta Wiktora Janukowycza.
Los Tymoszenko poznamy w środę?
W środę ma się odbyć nadzwyczajne posiedzenie ukraińskiego parlamentu, na którym mają być omówione kolejne projekty ustaw dotyczące leczenia skazanych, w tym Tymoszenko, za granicą. W przypadku uzyskania zgody na wyjazd była premier będzie najprawdopodobniej leczona w największym berlińskim szpitalu Charite.
Julia Tymoszenko, najważniejsza konkurentka Wiktora Janukowycza w wyborach prezydenckich 2010 roku, została skazana na siedem lat pozbawienia wolności za naruszenia proceduralne, których dopuścił się jej rząd przy podpisywaniu w 2009 roku umów gazowych z Rosją.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA