Premier o Marszu Niepodległości: nie ma przyzwolenia dla takich zdarzeń
Premier deklaruje po zamieszkach na Marszu Niepodległości, że sytuacja w mieście jest już opanowana. Podkreślił, że nie może być przyzwolenia na to, co wieczorem wydarzyło się w Warszawie.
2013-11-11, 22:06
Posłuchaj
Donald Tusk spotkał się z dziennikarzami podczas briefingu na wojskowym lotnisku w Warszawie. Powiedział, że będzie chciał wcześniej wrócić zza granicy, żeby zająć się sprawą zamieszek narodowców. - Przepraszam wszystkich warszawiaków za to, że 11 listopada nie mógł być do końca świątecznym dniem - mówił szef rządu. Dodał, że nie może być przyzwolenia, ani akceptacji dla tego typu zdarzeń. Tusk podkreślił, że jest w stałym kontakcie z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem.
Zamieszki w Warszawie. Relacja>>>
W trakcie przemarszu podpalono tęczę na placu Zbawiciela i budkę strażniczą przed ambasadą Rosji. Ratusz na wniosek policji rozwiązał marsz. Nie zostało to uznane przez organizatora.
Podczas Marszu Niepodległości w Warszawie policja zatrzymała 30 osób, które odpowiedzą m.in. za czyny chuligańskie, napaść na funkcjonariuszy oraz podpalenie samochodu - informuje policja. Rannych zostało siedmiu policjantów.
REKLAMA
Społnęła tęcza na Placu Zbawiciela>>>
Rzecznik Komendy Głownej insp. Mariusz Sokołowski poinformował, że w stosunku do agresywnych uczestników zgromadzenia policja użyła środków przymusu bezpośredniego. - Policjanci użyli pałek służbowych, gazu pieprzowego i broni gładkolufowej z gumowymi kulami - poinformował rzecznik .
Ambasada Rosji w "ogniu". Polskie MSZ ubolewa>>>
- Wśród zatrzymanych jest jedna osoba podejrzewana o podpalenie instalacji tęczy na pl. Zbawiciela i trzy - w związku z podpaleniem budki strażniczej przy ambasadzie rosyjskiej i próbami wejścia na ogrodzenie ambasady - podał Sokołowski.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR/PAP/MP
REKLAMA