Strzelaniny we Francji. Opublikowano zdjęcie sprawcy
We Francji opublikowano zdjęcia mężczyzny, który zaatakował redakcję dziennika "Liberation". Pracujący tam fotograf został ciężko ranny.
2013-11-18, 19:24
Posłuchaj
W poniedziałek ok. godz. 10.15 do siedziby lewicowego "Liberation" w trzeciej dzielnicy Paryża, niedaleko placu Republiki, wszedł uzbrojony w broń myśliwską napastnik, który oddał bez słowa dwa strzały, raniąc asystenta fotografa w klatkę piersiową i brzuch . Ranny został przewieziony do szpitala, istnieje obawa o jego życie. 27-letni mężczyzna, którego nazwiska nie ujawniono, pracował jako wolny strzelec, przyszedł do redakcji krótko przed incydentem, aby wziąć udział w sesji fotograficznej dla dodatku do "Liberation" - "Next".
Policja otoczyła teren wokół budynku, w którym znajduje się redakcja. Na miejsce przyjechał minister spraw wewnętrznych Manuel Valls, towarzyszyli mu minister kultury Aurelie Filippetti oraz mer Paryża Bertrand Delanoe. W wypowiedzi dla mediów Valls mówił o "wojennej scenie" w hallu redakcji "Liberation" i przemocy, "która nie ma nic wspólnego z demokracją". Zapewnił, że służby uczynią wszystko, by schwytać sprawcę, który stanowi "rzeczywiste zagrożenie".
Około dwóch godzin po zdarzeniu w redakcji gazety poinformowano o strzałach, które padły przed główną siedzibą banku Societe Generale w dzielnicy La Defense. Mężczyzna, który oddał kilka strzałów przy wejściu do wieżowca wziął za zakładnika przypadkowego kierowcę. Na wysokości Pól Elizejskich uwolnił go, porzucił pojazd i zaczął uciekać pieszo.
Policja ujawniła zdjęcia sprawcy
W poniedziałkowe popołudnie policja opublikowała zdjęcia mężczyzny, który zaatakował redakcję dziennika "Liberation". Na fotografiach widać mężczyznę w wieku około 40 lat, w okularach, ubranego w ciemnozieloną kamizelkę i czapkę. Poszukuje go paryska policja. Francuski prokurator generalny Francois Mollins powiedział, że to prawdopodobnie ten sam człowiek, który w piątek wtargnął do siedziby telewizji BFM TV i groził jej dziennikarzom bronią. Obeszło się wtedy bez ofiar.
REKLAMA
Źródło: FR M6/x-news
Przed siedzibami redakcji największych mediów ustawiono patrole policji. Patrol wzmocniono też w pobliżu Wieży Eiffel'a, gdzie widziano osobnika podobnego do sprawcy.
REKLAMA
REKLAMA