Berkut wycofał się z Euromajdanu. Incydent z samochodem specsłużb
Euromajdany przetrwały kolejną noc. Były przepychanki z milicją na placu Europejskim w Kijowie, ale sytuacja się uspokoiła. Doszło jednak do zatrzymania samochodu SBU i teraz służby specjalne Ukrainy żądają ukarania winnych.
2013-11-26, 10:00
Posłuchaj
Ukraińska Służba Bezpieczeństwa (SBU) żąda ukarania osób, które zatrzymały wieczorem na placu Europejskim samochód do niej należący. W samochodzie było dwóch mężczyzn z aparaturą, która według demonstrantów miała służyć do ich podsłuchiwania, a według SBU do „odnajdywania kanałów radiowych, które mogły służyć do zdetonowania ładunków wybuchowych”. Tłumaczono, że to ma być standardowe działania w czasie imprez masowych.
"Presja Rosji na Ukrainę jest dobrze udokumentowana"
100 tysięcy ludzi protestowało w Kijowie >>>
Lech Wałęsa gotów jechać do Kijowa i pomóc w mediacjach >>>
REKLAMA
W związku z tym samochodem doszło wieczorem do przepychanek na placu Europejskim. Nad tłumem rozpylono gaz łzawiący – gdy demonstranci zaatakowali pojazd milicyjny, w którym - jak twierdzili - miała znajdować się aparatura podsłuchowa i broń. Samochód przewrócono, a jeden ze znajdujących się w nim funkcjonariuszy został zatrzymany przez protestujących. Broni prawdopodobnie nie znaleziono. Nie doszło do eskalacji, milicja się wycofała. Gdy Berkut ustąpił, ludzie zebrani na placu zareagowali oklaskami - piszą ukraińskie media. Jak informuje portal ”Ukraińska prawda”, podczas przepychanek ucierpieć miało kilku posłów.
W miarę spokojna noc
W sumie jednak w ocenie mediów na kijowskich placach, gdzie odbywają się proeuropejskie protesty, noc minęła spokojnie. Na placu Niepodległości i pobliskim Europejskim noc spędziło około 100 - 200 protestujących - szacuje korespondent IAR z Kijowa. Temperatura w Kijowie spadła do zera, spadł pierwszy śnieg, dlatego protestujący rozgrzewali się tańcami i śpiewami oraz rozpalili ogniska w beczkach.
REKLAMA
Wcześniej duża wieczorna demonstracja
Noc na Euromajdanach spędza tylko część spośród tych, którzy uczestniczą w protestach. Wcześniej wieczorem np. na placu Europejskim odbył się koncert, na którym zespołów muzycznych, który obserwowało około 2 tys. osób. (Protest na placu Europejskim organizują partie opozycyjne: Batkiwszczyna, Udar i Swoboda. Nieco mniej ludzi było na Majdanie Niepodległości, gdzie zebrali się przedstawiciele organizacji pozarządowych i młodzież.
Napięta sytuacja tej nocy miała miejsce przed komisariatem w dzielnicy Peczersk. Ochraniało go tysiąc funkcjonariuszy oddziałów specjalnych Berkut. Liczba protestujących była 2 razy mniejsza. Byli to nacjonaliści z opozycyjnej Swobody, którzy protestowali przeciwko zatrzymaniu 2 mężczyzn za udział w ataku na siedzibę rządu w niedzielę. Przed komisariatem obyło się bez przepychanek.
Poza stolicą, szczególnie na wschodzie i południu kraju, miasteczka namiotowe protestujących są likwidowane siłą na podstawie decyzji sądów i władz lokalnych. Tak było w Charkowie, Mikołajowie, Czernihowie i Odessie. W Dniepropietrowsku do rozbicia niewielkiej proeuropejskiej pikiety wykorzystano dresiarzy, z którymi w ostatnim czasie często współpracuje rządząca Partia Regionów. Z kolei w zachodniej części kraju, miejscowe władze wspierają protestujących. Tylko we Lwowie na ulice wyszło kilkanaście tysięcy osób.
Tymczasem prezydent Wiktor Janukowycz zapowiada, że Ukraina nie zrezygnuje z integracji europejskiej. Oficjalnie rząd bowiem jedynie zawiesił przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Brukselą.
REKLAMA
O odwołanie tej decyzji apeluje była premier Julia Tymoszenko, która ogłosiła głodówkę do momentu podpisania dokumentu.
We wtorek demonstranci mają kontynuować swoje protesty. Największe manifestacje odbędą się zapewne wieczorem w stolicy oraz w ciągu dnia we Lwowie.
W niedzielę, na dużej demonstracji proeuropejskiej w Kijowie zebrało się 100 tysięcy ludzi.
PAP/IAR/Ukraińska Pravda/ Radio Swoboda/agkm
Wideo: rezolucja Euromajdanu
REKLAMA
REKLAMA