Zemsta za referendum? Ursynów nie ma na inwestycje
Z powodu cięć budżetowych - dzielnica Ursynów w Warszawie rezygnuje z inwestycji. W tym roku dzielnica miała 30 milionów złotych, w przyszłym - dostanie zaledwie 15.
2013-12-10, 09:25
Posłuchaj
Burmistrz Piotr Guział bije na alarm, że to zemsta za zorganizowane przez niego referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy i wylicza zablokowane inwestycje - wśród nich: chodnik przy stacji metra, budowa boiska, przedszkola i sygnalizacji świetlnej przy przejściach prowadzących do szkół.
Guział podkreśla, że to dzielnice załatwiają najważniejsze sprawy dla mieszkańców stolicy, a ogranicza się im możliwości finansowe.
Najniższy budżet w historii
Jak zapewniała w RDC Agnieszka Kłąb ze stołecznego ratusza - decyzja miasta nie ma nic wspólnego z polityczną zemstą. Zaznaczyła, że środki dla dzielnic są zapisane w wieloletniej prognozie finansowej.
Tegoroczny budżet inwestycyjny Ursynowa będzie najniższym w historii. Na Bemowie, gdzie burmistrz został wiceprezydentem miasta, fundusze wzrosły z 39 milionów w tym roku, do ponad 65 w przyszłym. Z kolei np. na wymagającej dużych inwestycji Pradze Północ, połowa wszystkich środków na inwestycje pójdzie na budowę lokali komunalnych.
Referendum
Referendum z 13 października w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz uznano za nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji. Oddano w nim 343 732 głosy. Byłoby ono ważne, gdyby wzięło w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy głosowali w wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r., czyli co najmniej 389 430 osób. Około 95 procent osób, które wzięły udział w referendum, opowiedziało się za odejściem Hanny Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydenta Warszawy.
Zobacz galerię Dzień na Zdjęciach>>>
REKLAMA
IAR,RDC,kh
REKLAMA