Rodzinne Święta?

Przygotowania do świąt skutecznie nas wyczerpują, a samo spotkanie stresuje, gdyż z dużym prawdopodobieństwem pojawią się tematy drażliwe. I łatwo o „bitwę przy stole”.

2013-12-18, 15:20

Rodzinne Święta?
. Foto: flickr/tea..

Posłuchaj

18.12.13 Aneta Bartnicka Michalska o świętach w rodzinnym gronie
+
Dodaj do playlisty

Przy świątecznym stole łączy się tradycja Świąt z pewną tradycją prowadzenia rozmów. Czy warto poddawać się tradycji i spędzać Święta w towarzystwie widzianej raz w roku rodziny, z którą nie mamy o czym rozmawiać?

– To zależy od tego, co stanowi dla nas wartość. Jeśli jest nią rodzina, jesteśmy w stanie bez oporów pokonać wiele trudności, by ten wyjątkowy czas w roku spędzić właśnie z rodziną. Jeśli rodzina taką wartością nie jest, to będziemy odbierać ten zwyczaj jako przymus – wyjaśnia Gość PR24, Aneta Bartnicka-Michalska, psycholog społeczny.

Czy można przygotować rodzinę do takiego spotkania wcześniej?

– To zależy od naszego poczucia wpływu na innych. Możemy ustalić, że np. pewnych tematów nie poruszamy, bywa jednak, że ustalone tematy zakazane pojawiają się, czy tego chcemy, czy też nie. Naszą siłą jest wytrwanie w decyzji, by określonych wątków (np. kiedy się usamodzielnisz? kiedy pojawi się dzieciątko?) nie podtrzymywać. Czasem przygotowujemy sobie wcześniej różne warianty takiego spotkania. Próbujemy znaleźć celne bądź stosowne odpowiedzi albo planujemy jakiś unik, albo się „rozchorowujemy” – wyjaśnia Gość PR24 i radzi, by przy pojawieniu się takich wątków ćwiczyć poczucie humoru.

– Bywa, że uprzedzamy się do jej członków i nie dostrzegamy u nich pewnych wartościowych cech. Aby po wspólnym ucztowaniu czuć się dobrze, warto nie nastawiać się, a raczej wytworzyć w sobie na nowo zainteresowanie rodziną. Załóżmy, że naszych współbiesiadników znamy nie do końca i starajmy się odkrywać ich na nowo.

Coraz częściej nie przyjmujemy alternatywy „albo-albo”, lecz negocjujemy podział świętowania na rodzinę i przyjaciół. „Nowa świecka tradycja” umożliwia spędzanie Świąt z przyjaciółmi. Czy warto dzielić świąteczny czas na rodzinę i przyjaciół, czy może posadzić ich przy jednym stole?

– Tradycja świętowania przez kilka dni wskazuje właśnie na podział czasu świętowania: z rodziną „służbową” i „rodziną „prywatną”. Wiele osób potrzebuje tradycji, wiele też praktykuje taki podział i dobrze na tym wychodzi. Umiejętne ofiarowanie starszemu pokoleniu tego, co jest dla nich naprawdę ważne, z zachowaniem troski o własne potrzeby, stanowi spore wyzwanie i bardzo cenną umiejętność.

Realizowanie naszych oczekiwań odciąża też bliskich i zapewnia nam dobre samopoczucie, zmniejszając tym samym napięcie przy stole.

– Święta będą takie, jak sami je ukształtujemy, gdyż jesteśmy nie tylko widzami, lecz także animatorami takiego spotkania. Do nas należy decyzja, co chcemy wziąć ze świąt rodzinnych, a co z tych spędzanych z przyjaciółmi.

– dodaje Aneta Bartnicka-Michalska.

 

PR24/Anna Alfut

Polecane

Wróć do strony głównej