Jürgen Roth i jego spojrzenie na katastrofę smoleńską
Niemiecki reportażysta i dziennikarz śledczy – Jürgen Roth – ponownie wskazuje, że 10 kwietnia 2010 roku mogło dojść do zamachu na prezydencki samolot Tu-154M. W swojej najnowszej książce sugeruje, że katastrofa, do której doszło pod Smoleńskiem, mogła być też inspirowana z Polski. Jakie ma na to dowody? Kto konkretnie mógł zlecić ewentualny zamach?
2016-11-27, 21:24
Posłuchaj
Jürgen Roth, w książce „Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat", raz jeszcze analizuje przytoczony we wcześniejszej publikacji raport niemieckiego wywiadu, w którym w oparciu o rozmowy niemieckich agentów z informatorami stwierdza się, że przyczyną katastrofy mógł być zamach przeprowadzony przy użyciu materiałów wybuchowych.
– Celem, jaki chciałem osiągnąć przez wydanie tej książki, było doprowadzenie do rzeczowej dyskusji dotyczącej tego tragicznego lotu. W Polsce są tylko dwa przeciwstawne obozy, które nie potrafią prowadzić merytorycznej dyskusji na temat katastrofy w Smoleńsku. Do tej pory istnieje mnóstwo pytań, na które możemy nigdy nie poznać odpowiedzi – powiedział dziennikarz.
Gdyby współpracownik Federalnej Służby Wywiadowczej wiedział, że Jürgen Roth zechce napisać książkę o katastrofie w Smoleńsku, to najprawdopodobniej nie udostępniłby mu raportu niemieckiego wywiadu. – Raport na pewno nie jest fałszywy, bo musiano by go sfałszować z myślą o mnie, a nikt nie wiedział, że chce na jego podstawie stworzyć książkę – dodał.
„Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat" to druga książka Jürgena Rotha dotycząca katastrofy smoleńskiej. Pierwszą, pod tytułem "Tajne akta S.", wydał wiosną ubiegłego roku. Twierdził, że posiada tajny raport agenta niemieckiego wywiadu, który miał alarmować swoich przełożonych, że zdobył informację na temat zamachu na samolot polskiego prezydenta.
REKLAMA
Polskie Radio 24/db
___________________
Data emisji: 27.11.2016
Godzina emisji: 19:15
REKLAMA