Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie komentuje Łukasz Perzyna

Posłuchaj

20.03.14 Łukasz Perzyna: „Po prostu świat północnoatlantycki znalazł się w obliczu sytuacji, kiedy całkowity brak reakcji wydaje się gorszy, niż reakcja jakakolwiek(...)”.

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Prezydent Barack Obama zapowiedział, że Stany Zjednoczone nałożą kolejne sankcje na przedstawicieli rosyjskich władz i przedsiębiorców. Zagroził również, że jeśli sytuacja się zaostrzy, możliwe będzie nałożenie dalszych sankcji nie tylko na poszczególne osoby, ale także na całe obszary gospodarki rosyjskiej.

- Te sankcje są niewątpliwym wyrazem bezsilności. Kiedyś Związek Radziecki, a teraz Rosja to jedyne kraje na mapie świata zdolne do autarkii. Trzeba pamiętać, że w trudnych czasach przeżywały momenty oficjalnie ogłaszanej blokady i z reguły to firmy zachodnie wyłamywały się z tego jednolitego frontu. Wolny rynek triumfował nad wspólną polityką. Podejrzewam, że podobnie będzie i tym razem – powiedział Łukasz Perzyna.

- Rosja przygotowywała się od dawna na taka ewentualność i nie jest to dla niej żadne zaskoczenie. W ubiegłym roku wysocy rangą urzędnicy rosyjscy zostali zobowiązani prawnie do pozbycia się swoich aktywów na zachodzie – podkreślał Maciej Jastrzębski, korespondent Polskiego Radia w Moskwie.

Jak pomóc Ukrainie?

Krokiem o znacznie większym znaczeniu, niż kolejne nieskuteczne sankcje, byłoby podpisanie części politycznej umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Bardzo ważne jest także udzielenie realnego wsparcia finansowego, które umożliwiłoby dalsze zbliżanie się Ukraińców do Europy.

- Ruch demokratyczny na majdanie zaczął się od programu proeuropejskiego. Ukraina okazała się pierwszym krajem, w którym społeczeństwo zaczęło wywierać presję na rządzących, aby wymusić akcesję. Pierwszy raz ktokolwiek umierał za Unię Europejską, za integrację. To potężne zobowiązanie powinno być przyczynkiem do nowego Planu Marshalla – stwierdził komentator PR24.

PO zyskuje w sondażach

Sytuacja na Ukrainie sprzyja polskiemu rządowi. Sondażowe wyniki wskazują, że poparcie dla gabinetu Donalda Tuska wzrosło o trzy punkty procentowe.

- Trzeba pamiętać, że poparcie dla partii rządzącej nigdy nie spadło poniżej granicy alarmowej, czyli dwudziestu procent. Co więcej, w jednym z sondaży popularności partii politycznych Platforma znowu wróciła na pierwsze miejsce – podkreślał Łukasz Perzyna.

PR24 / Anna Mikołajewska