Referendum: oręż demokracji czy element walki politycznej?
– Konstytucja nie jest dokumentem, który należałoby zmieniać pod wpływem kampanii wyborczej – ocenił w Polskim Radiu 24 dr hab. Rafał Chwedoruk, politolog. W ubiegłym tygodniu Bronisław Komorowski skierował do marszałka Senatu projekt postanowienia o zarządzeniu referendum ws. JOW-ów.
2015-05-18, 18:15
Posłuchaj
Oprócz wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu, w referendum mają się znaleźć pytania dot. likwidacji finansowania partii z budżetu państwa, a także zmian w systemie podatkowym.
Jak wskazywał w Polskim Radiu 24 dr hab. Rafał Chwedoruk z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, w kwestii referendum działanie prezydenta, który jest „strażnikiem Konstytucji”, trudno nazwać konstruktywnym.
– Tylko jeden punkt proponowanego referendum odnosi się do Konstytucji. Jednak chodzi tu o kwestię fundamentalną, dotyczącą mechanizmu wyboru władzy. Dodatkowo, w dyskusji o JOW-ach, pojawia się więcej argumentów przeciwko takiemu rozwiązaniu – oceniał politolog.
W Polsce, w ostatnich 25 latach, odbyły się tylko cztery referenda. To sprawia, że propozycja Bronisława Komorowskiego – wysuwana w trakcie kampanii wyborczej – wzbudza pewne kontrowersje. Gość Polskiego Radia 24 przypominał jednak, że referendum jest często stosowanym mechanizmem w demokratycznych krajach.
REKLAMA
– W Szwajcarii referendum jest dobrem narodowym i jednym z fundamentów ustroju. Z drugiej strony, w Niemczech w ogóle nie przeprowadza się referendów na szczeblu ogólnokrajowym, co jest pokłosiem historii z lat 30. XX wieku [w ten sposób został potwierdzony m.in. anszlus Austrii w 1938 roku – przyp. red.] – tłumaczył dr hab. Rafał Chwedoruk.
Polskie Radio 24/mp
REKLAMA