Polski spór o imigrantów

W sobotę ulicami Warszawy przeszły dwie manifestacje. Zwolenników, a także przeciwników przyjęcia imigrantów do Polski. Narodowy spór w tej kwestii toczy się w mediach, gabinetach polityków oraz na ulicach. W Polskim Radiu 24 rozmowa o tym, czy istnieje szansa na wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawie imigrantów oraz jakie skutki może mieć ich przyjęcie w granice naszego państwa.

2015-09-12, 18:17

Polski spór o imigrantów
W Warszawie odbyły się manifestacje nawiązujące do kwestii przyjęcia przez Polskę imigrantów z Bliskiego Wschodu. . Foto: PAP/Jacek Turczyk

Posłuchaj

12.09.15 Robert Krzysztoń: „Publicystyka ONR jest rasistowska i ksenofobiczna (…)”.
+
Dodaj do playlisty

O godz. 16 spod pomnika Mikołaja Kopernika na Krakowskim Przedmieściu wyruszyła demonstracja z hasłem: „Uchodźcy mile widziani”. W tym samym czasie rozpoczęła się manifestacja organizowana przez Obóz Narodowo-Radykalny "Polacy przeciwko imigrantom". Jej uczestnicy przeszli z pl. Defilad na pl. Zamkowy.

– Oczywiście marsze, które przeszły ulicami Warszawy są wyrazem wolności słowa. Jednak moim zdaniem mamy tu do czynienia z lekkim nadużyciem. Wolność słowa dotyczy tego, co niesie ze sobą sens i jest pozytywną treścią kultury, w której żyjemy. Do tego pojęcia nie można zaliczyć czegoś, co jest haniebne i przestępcze. W tym przypadku jesteśmy na granicy, gdyż hasła ONR bardzo często przekraczają przepisy kodeksu karnego. Dlatego jestem zdziwiony, że ta manifestacja miała charakter legalny – powiedział Robert Krzysztoń ze Stowarzyszenia Wolnego Słowa, działacz na rzecz praw człowieka.

Od lewej goście Polskiego Radia 24: Robert Krzysztoń  dr Maria Ochwat i dr Piotr Ślusarczyk Od lewej goście Polskiego Radia 24: Robert Krzysztoń dr Maria Ochwat i dr Piotr Ślusarczyk

Dr Piotr Ślusarczyk, dziennikarz portalu euroislam.pl, zwrócił uwagę na to, że w polskiej debacie na temat ewentualnego przyjęcia imigrantów pojawił się niebezpieczny trend. W sporze wykrystalizowały się dwie strony: zaciekli przeciwnicy oraz osoby, które chciałyby przyjąć ludzi z Bliskiego Wschodu i Afryki bez żadnych ograniczeń.

– Taka sytuacja zaczyna się jawić jako coś kuriozalnego. Przestajemy mieć do czynienia z racjonalną debatą. Dlatego zaczyna się to robić coraz bardziej niebezpieczne dla demokracji. Z głównego nurtu dyskusji znikają argumenty, a do głosu dochodzą skrajne emocje – podkreślił.

Swoje zdanie na temat sobotnich marszów, a także opinię dotyczącą przyjmowania imigrantów do Polski wyraziła także dr Maria Ochwat, politolog, specjalista ds. praw człowieka i polityki międzynarodowej.

Polskie Radio 24/db/wj

Polecane

Wróć do strony głównej