Z czego dziś śmieją się w Monty Pythonie?
„W roku 1945 rozpętał się pokój”, a w latach 60. XX wieku powstał humor dla intelektualistów. Monty Python powrócił, by na żywo zachwycać publiczność.
2014-07-06, 17:03
Posłuchaj
Polski dziennikarz muzyczny Tomasz Bekasiński twierdził, że aby złapać humor Pythonów, trzeba mieć dystans do wielu rzeczy, a przede wszystkim do samego siebie. Jednak bywają ludzie, którzy humoru Monty Pythona kompletnie nie rozumieją.
Humor wiecznie żywy
Po prawie 35 latach "Latający cyrk Monty Pythona" powrócił na żywo 1 lipca w londyńskiej hali O2. John Cleese, Eric Idle, Terry Jones, Terry Gilliam i Michael Palin – dziś panowie w wieku od 71 do 74 lat – mają dać w sumie 10 występów.
- Komicy w jednej zabawnej sekwencji zaprezentowali swoje tradycyjne skecze, takie jak „Sklep z sercem” czy „Martwa natura”. Wiek dał o sobie znać, kiedy John Cleese nagle zapomniał tekstu. W niektórych, fizycznie wymagających skeczach, Pythonów zastępowała grupa tancerzy – relacjonował Grzegorz Drymer, korespondent Polskiego Radia w Londynie.
- Pythoni zdecydowali się na występy, żeby wyjść z kłopotów finansowych. Twórcy mieli małe doświadczenie w produkcji filmów, co wyszło przy kręceniu „Monty Phyton i święty Graal” – dodał Juliusz Michał Masłowski, członek Monty Python’s Modrzew.
REKLAMA
Siła abstrakcyjnych żartów
Od 15 lat Monty Python’s Modrzew bez wprowadzania nowości wciąż świetnie się bawi, organizując zloty fanów i rozwijając serwis poświęcony komikom, będący prawdziwą gratką dla miłośników absurdalnego humoru.
- Dziesięć występów nie zapowiada powrotu grupy. Każdy z członków ma już swoje projekty i zadania. Członkowie grupy doskonale radzą sobie w nowych czasach. Mimo wieku doskonale radzą sobie w Internecie – powiedział Mateusz Marcin Mróz, członek Monty Python’s Modrzew.
PR24/Paulina Olak
Polecane
REKLAMA