„Przewodnik” po Ukrainie

Chaotyczna industrializacja, kolektywizacja rolnictwa, a także Wielki Głód – to ukraińska rzeczywistość lat 30. XX wieku. Jednak Oles Sanin w „Przewodniku” pokazuje, że nawet w obliczu tak dramatycznych okoliczności należy szukać pozytywów.

2014-10-11, 10:04

„Przewodnik” po Ukrainie

Posłuchaj

11.10.14 Oles Sanin: „Kiedy odmówili – zostali zlikwidowani przez ówczesne władze (…)”
+
Dodaj do playlisty

Głównymi bohaterami filmu są Peter – dziesięcioletni syn amerykańskiego inżyniera – i Iwan Koczerga, niewidomy kobziarz. Kiedy ojciec chłopca zostaje zamordowany, ponieważ poznał plany represjonowania Ukraińców, młodzieńca od śmierci ratuje właśnie Koczerga.

Po tym wydarzeniu Peter zostaje przewodnikiem niewidomego muzyka. Choć spotykają ich dramatyczne sytuacje, kobziarz stara się, aby chłopiec uwierzył w inny, lepszy świat. Oles Sanin, reżyser „Przewodnika”, mówił w Polskim Radiu 24 o prawdziwości swojego obrazu.

– To jest autentyczna historia. Film pokazuje, w jaki sposób próbowano zmusić tradycyjnych kobziarzy ukraińskich, by wpisali się w system sowieckiej propagandy – podkreślał twórca „Przewodnika”.

Film o trudnych czasach w… trudnych czasach

Ukraińcy na przestrzeni lat borykali się, i nadal borykają, z wieloma trudnościami – daleko szukać nie trzeba, wystarczy spojrzeć na obecne relacje między Kijowem a Moskwą. Choć pod koniec XX wieku Ukraina stała się niepodległa, zaledwie kilkadziesiąt lat wcześniej jej społeczeństwo było poddane poważnej próbie.

Wielki Głód – efekt przymusowej kolektywizacji rolnictwa – spowodował śmierć wielu tysięcy Ukraińców w latach 1932-1933. Reżyser „Przewodnika” wyjaśniał, dlaczego zdecydował się na zrealizowanie filmu osadzonego właśnie w tych czasach.

– To jest film, który faktycznie mówi o trudnych czasach, ale „Przewodnik” to także opowieść o ludziach, którzy przeżyli ten okres – ktoś był niewidomy i zabrano mu instrument, a inni zostali zamknięci w więzieniach. Obraz pokazuje, że można przetrwać takie sytuacje i zachować godność – tłumaczył Oles Sanin.

PR24

Polecane

Wróć do strony głównej