Andrzej Seweryn: nie chciałem imitować Zdzisława Beksińskiego
- We współczesnym świecie nie ma zjawisk, które istnieją tylko dzięki jednej osobie. Sukces to praca zespołu - powiedział aktor w Polskim Radiu 24, który na festiwalu w Locarno otrzymał nagrodę za rolę Zdzisława Beksińskiego w filmie "Ostatnia rodzina".
2016-11-01, 19:20
Posłuchaj
Andrzej Seweryn otrzymał również podwójne Złote Lwy na festiwalu Filmowym w Gdyni. Wielka rola Andrzeja Seweryna porównywana jest do świetnej kreacji – Robina Wiliamsa w filmie "Zdjęcie w godzinę". Jak podkreślił Andrzej Seweryn, jego celem nie była imitacja Zdzisława Beksińskiego. - To po prostu film o rodzinie – zaznaczył aktor.
Dodał, że wielu widzów podkreśla niezwykłą miłość, która łączyła bohaterów. – Miłość ta niekoniecznie wyrażana była czułym, miłym gestem i słowami "kocham cię", ale zupełnie inaczej – zauważył Seweryn.
Podkreślił, że "inne głosy mówią o ogromnej tolerancji tych postaci względem siebie". - To mnie bardzo porusza. Scenariusz, który czytałem był tak fascynujący, wyrazisty i precyzyjny w sprawach aktorstwa wręcz, że byłem nim naprawdę uszczęśliwiony – podsumował aktor.
Więcej w całej rozmowie.
REKLAMA
Gospodarzem audycji była Maja Kluczyńska.
Polskie Radio 24/pr
Więcej Kultury w Polskim Radio 24
__________________
REKLAMA
Data emisji: 1.11.16
Godzina emisji: 14:33
REKLAMA