Walka z wysypiskiem na Radiowie

Mieszkańcy warszawskich Bielan walczą z pobliskim składowiskiem i przetwórnią odpadów na Radiowie. Pozwane zostało Ministerstwo Środowiska za zaniechanie obowiązków, ale resort wskazuje, że pozew jest bezzasadny, a MPO zaznacza, że nie jest stroną w konflikcie.

2014-09-16, 10:44

Walka z wysypiskiem na Radiowie
. Foto: flickr/Takemany Showfew

Posłuchaj

16.09.14 Witold Rugowski: „Liczymy, że jest szansa na wygraną i będziemy próbowali różnych metod (…)”
+
Dodaj do playlisty

Wysypisko na warszawskim Radiowie utrudnia życie mieszkańcom okolicznych osiedli. Walka z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania o pozbycie się nieprzyjemnych zapachów trwa już rok, ale nie przynosi skutków. Przedstawiciele Stowarzyszenia Czyste Radiowo sprawę skierowali do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ich zdaniem minister środowiska zaniechał swoich obowiązków. Rozprawa przewidziana jest na 16 września, ale przedstawiciele resortu wskazują, że pozew jest bezzasadny.

Oświadczenie MPO

MPO w sprawie przetwórni odpadów wydało oświadczenie, w którym zaznacza, że w sprawie zażaleń mieszkańców podejmuje odpowiednie działania wraz z Politechniką Warszawską. Chodzi o program badawczy, który ma na celu postawienie diagnozy i ograniczenie uciążliwości zapachowej dla społeczności lokalnej.

– We wszystkich komunikatach prasowych spółka podkreśla wielomilionowe inwestycje, które poczyniła w celu ochrony mieszkańców. Jednak na ostatnim spotkaniu Doraźnej Komisji Rady m.st. Warszawy ds. gospodarki odpadami prezes MPO przyznał, że nie potrafi wskazać wyraźnie żadnej inwestycji, która miałaby poprawić komfort mieszkańców. Inwestycje, o których jest mowa, są właśnie przyczyną problemów – mówił w PR24 Witold Rugowski ze Stowarzyszenia Czyste Radiowo.

Walka z urzędnikami

Stowarzyszenie Czyste Radiowo wskazuje, że nie ma żadnego wsparcia ze strony urzędów, które powinny zająć się sprawą. Stąd wejście na drogę sądową i pozew przeciw Ministerstwu Środowiska o bezczynność w sprawie przetwórni i składowiska odpadów.

REKLAMA

– Zwróciliśmy się do ministra środowiska o ponowne przyjrzenie się procesowi wydania pozwolenia zintegrowanego na działanie kompostowni i składowiska w roku 2012, które jest źródłem naszych problemów. Minister nie podjął żadnych działań i jedyna droga, która nam pozostaje to skierowanie sprawy do sądu. Liczymy, że jest szansa na wygraną i będziemy próbowali różnych metod – wyjaśniał Gość PR24.

PR24/GM

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej