Pomoc dla eurolandu
Europejski Banki Centralny ma podjąć decyzję o rozpoczęciu działań, które doprowadzą do ożywienia gospodarki strefy euro. Byłaby to odpowiedź na oczekiwania analityków w sprawie decyzji o tzw. dodruku pieniędzy.
2015-01-13, 11:46
Posłuchaj
Chodzi o niekonwencjonalne działania Europejskiego Banku Centralnego, który może wiosną rozpocząć politykę tzw. luzowania ilościowego. W praktyce oznacza to skup obligacji przedsiębiorstw i rządów. Wpompowane w ten sposób w rynek ogromne ilości pieniędzy miałyby doprowadzić do ożywienia gospodarki strefy euro.
Hubert Kozieł z „Rzeczypospolitej” powiedział w Polskim Radiu 24, że zabieg EBC wprowadziłby na rynek ok. 500 miliardów euro. Publicysta ma jednak wątpliwości, czy jest to wystarczająca ilość pieniędzy.
REKLAMA
– Kwota 500 miliardów euro jest zbyt mała, jak na potrzeby i samą wielkość gospodarki eurolandu. Oczywiście w porównaniu z gospodarką Japonii czy Stanów Zjednoczonych – wskazywał gość PR24.
Natomiast prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, prof. Elżbieta Mączyńska zwróciła uwagę na coraz mniej skuteczną politykę pieniężną Wspólnoty.
REKLAMA
– Podstawowym problemem gospodarki jest bariera popytu, której następstwem jest deflacja. Jeśli panuje bezrobocie i bardzo niski wzrost gospodarczy, to naturalnym efektem jest brak popytu. W takich warunkach przedsiębiorcy nie będą skłonni do inwestowania i zaciągania kredytów – mówiła gość PR24.
W audycji „Puls Gospodarki” udział wziął również Mariusz Pawlak, gł. ekon. Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Goście dyskutowali ponadto m.in. o obradach Rady Polityki Pieniężnej, nadwyżce handlowej w Chinach i protestach górników na Śląsku.
REKLAMA
Zapraszamy na audycję Krzysztofa Rzymana!
Polskie Radio 24/gm
Polecane
REKLAMA